
Piosenkarz przeżył prawdziwe chwile grozy na lotnisku, kiedy chciał opuścić Polskę. Czy to spisek czyhający na zwolenników teorii antycovidowych?
Ivan Komarenko jest piosenkarzem rosyjskiego pochodzenia, który w 2004 roku w duecie Ivan & Delfin zaistniał hitem "Czarne oczy". Później bez powodzenia reprezentował Polskę podczas konkursu Eurowizji. Niedługo potem słuch o nim zaginął. Przypomniał się podczas pandemii jako zagorzały koronasceptyk. Dołączył tym samym do innych znanych ikon tego ruchu - Violi Kołakowskiej i Edyty Górniak. Często pojawia się podczas zgromadzeń antycovidowców, na których spełnia rolę gwiazdy. Żarliwie walczy o swoje przekonania.
Stara się regularnie odwiedzać swoją mamę, mieszkającą w Moskwie pół-Rosjankę, pół-Koreankę Galinę Stiepanową. W najnowszym poście na Instagramie relacjonował swój najnowszy wylot. Dał do zrozumienia, że tak koronasceptycznym osobom jak on ciężko jest opuścić nasz kraj. Wymagano od niego szeregu dokumentów potwierdzających jego zamiary.
Lecę do rodziny, do Rosji! Niestety problemy się zaczęły już na Okęciu. Pani przy odprawie niechętnie chciała mnie wypuścić z Polski. Nie wystarczyła wiza ani pismo od lekarza z Rosji, że mama przechorowała covid i potrzebuje mojego wsparcia. Chociaż pismo po rosyjsku było przygotowane raczej dla pograniczników rosyjskich. Kobieta połączyła się z centralą. Głos w słuchawce wydawał polecenia. Musiałem okazać moje świadectwo urodzenia, kopię paszportu i akt ślubu mamy. Byłem uzbrojony po zęby w dokumenty, bo wiedziałem, że tak łatwo się teraz z Unii Europejskiej nie wyjedzie. Udało się.
Wizyta w Rosji okazała się prawdziwą sielanką, tak różną od rygorystycznie nastawionej do pandemii Polski. Piosenkarz poczuł za wschodnią granicą "prawdziwy powiew wolności".
Kiedy wylądowałem w Moskwie ku mojemu zdziwieniu rosyjski pogranicznik na lotnisku w Szeremietiewo poprosił tylko o paszport. Nawet nie zapytał mnie po co przyleciałem. Natychmiast poczułem powiew wolności. To zdumiewające, jak łatwo wpuściły służby rosyjskie polskiego obywatela (od 2010 r. nie jestem obywatelem Rosji) a jak bardzo chciały zatrzymać mnie… no właśnie kto? Pracownicy POLSKIEGO lotniska i POLSKICH linii lotniczych. To temat dla jakiegoś dziennikarza śledczego. Kolejne relacje z pobytu w Rosji już wkrótce :-)
Fani wokalisty na Instagramie nie szczędzili swojemu idolowi pochwał i życzyli mu udanego pobytu.
fot. Instagram/ivankomarenko
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Iwan liczyliśmy na ciebie żegnaj i baw się tam dobrze
Może się załapiesz na mobilizację? Życzę powodzenia na wojnie:)