Reklama

Anna Korcz o braku pracy: Czym nakarmię dzieci? Nieładnie się nas traktuje

30/07/2020 06:53

Gwiazda serialu "Na Wspólnej" boryka się z problemami związanymi z brakiem płatnego zajęcia. Twierdzi, że prawie nie zarabia, a rząd nie przyszedł z taką pomocą, jakiej oczekiwano.

Wraz z pandemią zaczęły się ciężkie czasy dla wielu osób, w tym również pracowników z grupy zawodów artystycznych - aktorów. Jedną z gwiazd, które szczególnie mocno dotknął koronakryzys jest Anna Korcz. Postanowiła działać już na początku lockdownu, kiedy zamknięto teatry i plany seriali. Zamierzała skorzystać z rządowego programu dofinansowania artystów "Kultura w sieci". Złożyła wniosek, w którym napisała, że chce czytać dzieciom bajki przez internet. Podanie jednak odrzucono. Poinformowała wówczas w "Fakcie", że już nie ma za co żyć. Teraz wróciła do tej przykrej sprawy w następnym wywiadzie.

Od marca nie pracuję, a mamy końcówkę lipca. Byłam tylko na jakichś króciutkich dubbingach, ale to tylko takie żarty, bo nie jest to zarobek, którym mogę nakarmić dzieci - wyznała w rozmowie z Newseria Lifestyle.

Anna Korcz na stałe zatrudniona jest w warszawskim Teatrze Capitol. To prywatna placówka, więc w obecnym systemie obostrzeń radzi sobie gorzej niż teatry państwowe.

Czekam na próby, jestem w obsadzie nowej sztuki w Teatrze Capitol - zaczynamy chyba od sierpnia. To jest bardzo trudny czas. Państwowym teatrom opłaca się grać dla 50 proc. widowni, ponieważ są dotowane, w związku z czym jakby wszystko zostaje po staremu. Ja gram w teatrze prywatnym, a takie instytucje nie są dotowane przez państwo i dlatego na razie nie gramy, ponieważ w tej sytuacji właściciel musiałby dokładać.

Artystka uważa, że w obecnej sytuacji aktorzy są wykorzystywani. Angażuje się ich przede wszystkim do akcji społecznych, ale pracy zarobkowej dla nich brakuje.

Uważam, że nasza grupa zawodowa - aktorów, artystów - jest absolutnie pominięta. Jest to zrobione z premedytacją i w bardzo niefajny sposób. (...) W momencie, kiedy jesteśmy potrzebni do akcji społecznych, to używa się wszystkich naszych mediów społecznościowych, portali itp. i prosi się nas o agitację: róbcie, róbcie. Oczywiście robimy to z przyjemnością, ale już w takim momencie jak teraz nie jesteśmy specjalnie potrzebni. Jesteśmy spychani na margines i bardzo nieładnie się nas traktuje.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Anna Korcz nie jest w stanie pokochać "cudzych dzieci" partnera? "Prawdziwa, rodzicielska miłość jest niemożliwa"

Dodatkowo pani Anna prowadzi indywidualną działalność gospodarczą. Uważa, że wszelka pomoc dla przedsiębiorców od państwa, którą tak szumnie ogłaszano, okazała się czystą fikcją.

Ja jestem jeszcze tzw. mikroprzedsiębiorcą, więc również wiem trochę o drugiej i trzeciej tarczy. To jest wszystko żart. Owszem, coś tam się dostaje, ale nie to, co obiecywał rząd, żeby była jasność.

W podobnej sytuacji jest wielu artystów - aktorów i piosenkarzy, o których w Wideoportalu wielokrotnie pisaliśmy. Drodzy Czytelnicy, co moglibyście doradzić pani Annie w tych trudnych czasach, które tak niespodziewanie nadeszły? Co w sytuacji braku zarobków powinna zrobić?

fot. Instagram/anna.korcz.official

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do