
Anna Korcz niedawno została młodą babcią (ma 51 lat) . Nic dziwnego, że uważa za niewłaściwe opinie mówiące o tym, iż kobiety w średnim wieku nie powinny planować dzieci. Powiedziała w rozmowie z Wideoportalem, że gorąco kibicuje Małgorzacie Rozenek, a przy okazji niechcący ujawniła jej prawdziwy wiek!
Anna Korcz odniosła się do komentarzy niektórych internautów, którzy uważają, po przekroczeniu pewnego wieku nie powinno się zachodzić w ciążę. Aktorka uważa, że tego typu opinie są wręcz naganne. Przy okazji poruszyła temat wieku Małgorzaty Rozenek.
Małgosia ma 40 lat? Tak, jest koło 40. A, nie przyznaje się, no to przepraszam cię, Małgosiu. Małgosię ostatnio spotkałam, jestem jej wierną fanką, zwłaszcza jej walki o in vitro. W ciąży wygląda przepięknie. Ostatnio pokazała cały brzuszek. Jest po prostu do zeżarcia. Trzymam za nią kciuki.
Anna Korcz uważa, że nie powinno się oceniać, czy kobieta w średnim wieku powinna myśleć o posiadaniu dziecka.
Nie wolno krytykować tego, że ktoś zaszedł w ciążę bez względu na wiek, ponieważ za chwilę będzie cud. Bez względu na rasę, wiek, kolor skóry, wiarę, miejsce, w jakim rodzimy dziecko, gdzie mieszkamy. Narodziny dziecka to jest cud, w każdym tego słowa znaczeniu, broń Boże nie mylić z religijnym cudem. I krytykowanie kogokolwiek za to, że rodzi dziecko jest wysoce niestosowne – stwierdziła w rozmowie z Wideoportalem.
ZOBACZ: Małgorzata Rozenek-Majdan o plotkach dotyczących wieku
Aktorka z kolei po raz pierwszy została babcią. Jej starsza córka Ania w styczniu urodziła synka. Anna Korcz jest szczęśliwa z tego powodu. W tym momencie najważniejsze jest, aby chłopczyk nie chorował.
Franciszek urodził się zdrowy. Moja córka, chociaż bardzo cierpiała, już ma się znacznie lepiej. I to są dla mnie najważniejsze momenty. To, że Franciszek jest najpiękniejszy na świecie, to wiadomo. On jest mój i mojej córki. Najważniejsze będzie, żeby się pięknie rozwijał, żeby był szczęśliwym, mądrym chłopcem.
Aktorka niemal cały czas była obecna w szpitalu przy córce. A teraz wręcz nie może nacieszyć się wnukiem.
Troszkę dowoziłam jedzonka, żeby było lżej młodym. Mogłam go nosić, tulić, przytulać, całować, bo mi pozwalali. I jestem bardzo szczęśliwa. Teraz za chwilę uciekam na narty i jestem zła, bo mówię córce: „Aniu, pokazuj mu moje zdjęcie, żeby mnie nie zapomniał”. No, trochę zwariowałam – śmieje się szczęśliwa Anna Korcz.
fot. Instagram/anna.korcz.official, m_rozenek, X-news/mat. promocyjne
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie