Reklama

Izabela Marcinkiewicz ostro o byłym mężu: Nie jestem osobą, która chciałaby żyć na czyjś koszt

25/11/2019 06:42

Isabel po raz kolejny zdradza kulisy swojego związku z byłym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. Opowiedziała o swoich adopcyjnych rodzicach, walce o alimenty i coraz gorszym stanie zdrowia.

Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz zdobyła popularność dzięki związkowi z byłym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. Para poznała się na lotnisku w Londynie. Marcinkiewicz był tak oczarowany młodszą od siebie kobietą, że dosyć szybko stwierdził, iż jest ona miłością jego życia. Dla ”Isabel”, bo tak pieszczotliwie mówił o swojej wybrance, zostawił żonę i czwórkę dzieci.

Pierwsze lata związku były sielanką. Zakochani pozowali na ściankach, udzielali wywiadów, opowiadali o swojej wielkiej miłości. Kilka miesięcy po tym, gdy Marcinkiewicz rozwiódł się z pierwszą żoną Marią – on i Isabel wzięli ślub w Barcelonie. Problemy w związku pojawiły się wraz z problemami finansowymi Kazimierza. Były premier stracił dobrze płatną posadę w Londynie. Ostatnie kilka miesięcy małżonkowie spędzili w Polsce. Tam nie mogli dojść do porozumienia. Pod koniec 2014 roku Isabel uległa groźnemu wypadkowi, zasłabła za kierownicą i uderzyła samochodem w ekran dźwiękoszczelny. Od tamtej pory lewa ręka kobiety jest niesprawna. Jak twierdzi Isabel, to przeszkoda uniemożliwiająca jej podjęcie pracy.

Po rozwodzie sąd przyznał Izabeli Olchowicz alimenty od byłego męża. Ten twierdzi, że nie jest w stanie ich płacić. Zadłużenie byłego premiera wynosi już ponad 130 tysięcy złotych. Złośliwi twierdzą, że Isabel nie przepuści żadnej okazji, by wypomnieć byłemu mężowi swoje stracone życie. Tak było w programie "Skandaliści" na antenie Polsat News. Program rozpoczęło legendarne nagranie, w którym niekompletnie ubrany i wyraźnie zdenerwowany Kazimierz Marcinkiewicz wykrzykuje do żony:

Idź do pracy, zajmij się czymkolwiek, cokolwiek rób, idź na bezrobotne, zajmij się jakąkolwiek pracą, jakąkolwiek robotą, przestań mnie nachodzić, a najlepiej odejdź!

ZOBACZ: Maryla Rodowicz chce obarczyć męża winą za rozwód?

Obecna w studiu Isabel przyznaje, że nagranie było dołączone do akt sprawy rozwodowej. Do mediów dostało się przypadkiem.

Nagrałam to ze strachu o siebie. To nagranie jest dość agresywne. Chciałam, żeby ta osoba, wiedząc, że jest nagrywana, przestała wypowiadać te słowa.

Isabel zdradziła, że została adoptowana w wieku 3 lat. Nigdy wcześniej nie dzieliła się tą informacją z rówieśnikami czy współpracownikami. Marcinkiewicz był jedynym partnerem, któremu wyjawiła swoją tajemnicę. Pokusiła się nawet o porównanie byłego męża do swoich adopcyjnych rodziców. Stwierdziła, że tak jak w dzieciństwie zabiegała o ich względu w obawie przed odrzucenie, tak później zabiegała o uwagę ”Kaza”.

Objęłam rolę takiej osoby, która służy, myśli w pierwszej kolejności o tej drugiej osobie w pierwszej kolejności, a nie o sobie – powiedziała.

Nie zabrakło też wątku niepłaconych przez byłego premiera alimentów. Isabel w walce o pieniądze jest nieugięta. Zapytana o to, dlaczego tak chętnie opowiada o tym w mediach, podkreśliła że nie robi niczego niezgodnie z prawem.

Mówiłam jedynie, że dług rośnie, a ja jestem w trudnej sytuacji. Zostało to odwrócone, że to jest forma zemsty. Ja, mając prawomocny wyrok sądowy mogę dochodzić swoich praw - zaznaczyła.

Stan zdrowia Isabel

Była żona Marcinkiewicza opowiedziała też o swoim stanie zdrowia. Kobieta przyznała, ze rokowania są kiepskie i może okazać się, że jedynym rozwiązaniem dla niej będzie amputacja ręki. Olchowicz podkreśliła, ze nie walczyłaby o alimenty, gdyby nie było to dla niej konieczne. Zdradziła też z czego obecnie się utrzymuje.

Chciałabym mieć pieniądze na opiekę, bo potrzebuję pomocy, na przykład przy ubraniu się - powiedziała. - Pracować muszę, bo byłabym już pod mostem. Ale nie powiem co robię. Jakiekolwiek działania zawodowe zachowam dla siebie. Nie jestem osobą, która chciałaby żyć na czyjś koszt. I nigdy nie widziałam, mimo, że druga strona tak mówiła.

Zapytana o to, czy pozbędzie się nazwiska Marcinkiewicz, powiedziała, że jeszcze tego nie wie.

A wy jak myślicie, jest szansa, że Isabel i Kaz dojdą kiedyś do porozumienia?

fot. Polsat News/screeny z programu "Skandaliści", Super Express, Viva!, MWmedia

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do