
Jeden z największych gwiazdorów romskiej sceny muzycznej znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Okazało się, że przestał zarabiać pieniądze i miejsce do życia.
Don Vasyl jest romskim wykonawcą, który od lat odnosi sukcesy jako lider zespołu Don Vasyl i Cygańskie Gwiazdy. Jest również twórcą Międzynarodowego Festiwalu Piosenki i Kultury Romów w Ciechocinku, uzdrowiskowym miasteczku, w którym na co dzień mieszka.
Niestety pandemia odcisnęła piętno na popularnym twórcy. Tak jak wielu innych artystów przestał zarabiać i znalazł się w nieciekawej sytuacji.
Przez pandemię od blisko dwóch lat nie gram koncertów i nie zarabiam - wyznał smutno w rozmowie z "Faktem".
Wielokrotnie prezentował w telewizji swoją okazałą willę, którą miejscowi nazywają "pałacem". Teraz wyznał, ze budynek nie należy do niego. Nie ma swojego miejsca do życia.
Od wielu lat mieszkam u swoich dzieci, wnuków i prawnuków pod Ciechocinkiem. Ze względu na specyfikę mojego zawodu zakłócam prywatność i mir domowy mojej rodziny, w ich domu odbywają się wszelkie spotkania zawodowe związane z organizacją corocznego festiwalu Romów w Ciechocinku. W tym domu mieści się również biuro stowarzyszenia Romów, a dom przecież powinien być miejscem do odpoczynku rodziny.
W 2019 roku wyznał, że ma ogromne długi. Wówczas po raz pierwszy zaapelował w mediach o pomoc.
Ten dom nie jest moim domem. Właścicielką od jakiś 15 lat jest moja córka, a ja naprawdę nie mam nic. Komornicy weszli mi na wszystkie konta. Ja tych pieniędzy nigdy nie zapłacę. Mam taki charakter, że nigdy nie pracowałem na siebie tylko dla kogoś. Mam nawet w domu bezdomnych Polaków, którym pomagam. To moja rodzina. Teraz ja proszę o pomoc - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Teraz zwrócił się do władz Ciechocinka z prośbą o mieszkanie, ale otrzymał odpowiedź odmowną.
W gminie Raciążek jest kilka domów zajmowanych przez Don Vasyla i jego rodzinę. To jest jakieś totalne nieporozumienie. To że organizuje koncerty w Ciechocinku, nie może stanowić podstawy do dania mu mieszkania. Pismo od Don Vasyla będziemy rozpatrywać – przekazał "Faktowi" Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Viki Gabor jest obrażana i nazywana "szwabską Cyganką". Sąd umorzył sprawę
Don Vasyl twierdzi, że jego problemy zaczęły się w związku z tym, że dobrał sobie nieodpowiednich ludzi do współpracy. W nieodpowiedni sposób pokierowali sprawami finansowymi jego zespołu.
To było dwóch Polaków, którzy już nie żyją. Jeden był po studiach muzycznych, a drugi znanym reżyserem. Oni zawiązali mi ten zespół Don Vasyl i Cygańskie Gwiazdy. Okazało się, że nie płacili za to podatków. W końcu dobrała się do mnie skarbówka. Miałem do zapłacenia ok. 400 tys. zł. To trwa do dziś. Przez te lata narosły procenty, odsetki i mam do zapłaty ponad milion złotych - wyznał w "SE".
Don Vasyl ma jednak nadzieję, że dojdzie do porozumienia z władzami Ciechocinka i otrzyma od nich pomoc.
fot. screeny: YouTube.com, Pytanie na śniadanie/TVP2
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Śmieszne ????????????
Byłem początkiem maja 2023r.w sanatorium w Ciechocinku Don Vasyl koncertuje co tydzień w teatrze letnim w Ciechocinku bilety wstępu 100 zł od osoby
No i sciema jak to cyganie klną sie na matke boska a odwrocisz sie i cie opierdolą do kości :(
Jeżeli dom należy do córki to niech ona pomoże ojcu. Jakoś trudno uwierzyć w to co on mówi
Kolejny biedny celebryta... Kolejny, który przepisał majątek członkom rodziny...