
Aktorka nie chce, aby jej dziecko, które niedługo przyjdzie na świat, przystąpiło do ważnych sakramentów kościelnych. Obawia się o nie, więc nie będzie pokazywała twarzy malucha.
W marcu córka Wiktora Zborowskiego i Marii Winiarskiej ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Ojcem jest siatkarz Andrzej Wrona, za którego Zofia Zborowska wyszła w 2019 roku. Przyznała, że długo nie mogła się zdecydować na to, aby ogłosić dobrą nowinę.
Przez tyle miesięcy ukrywaliśmy to. Baliśmy się, wiadomo. Teraz się czuję taka trochę jakby obdarta z tajemnicy. Nie bardzo wiedziałam, jak mam z wami gadać. Mogę już teraz na legalu sapać i pokazać wydęty bebzon. Brzunio, przepraszam - wyznała aktorka na InstaStories.
Celebrytka odbywa z fanami spotkania Q&A na Instagramie, podczas których odpowiada na ich pytania. Często porusza tematy związane z ciążą, macierzyństwem oraz planami związanymi z wychowaniem dziecka. Z pewnością wielu internautów było zaskoczonych, kiedy znana z bezpośredniości Zofia oświadczyła, że nie zamierza chrzcić dziecka, ani posyłać do pierwszej komunii świętej. Zamierza poczekać, aż jej potomstwo dorośnie i samo podejmie w tym zakresie świadomą decyzję.
Oczywiście, że na ślub pójdę, bo to, że ja nie wierzę, nie oznacza, że wszyscy inni mają nie wierzyć. Dwójka dorosłych i świadomych swoich czynów ludzi chce się pobrać w instytucji pt. "Kościół" - proszę bardzo. To, na co się nie godzę, to chrzest i komunia. Bo jak dla mnie takie decyzje powinny być podejmowane świadomie i bez stresu. A w obydwu przypadkach mam wrażenie, że dzieci są bardziej zestresowane niż na maturze.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zosia Zborowska jest w ciąży! To pierwsze dziecko aktorki i Andrzeja Wrony
Nie zamierza również pokazywać twarzy swojego dziecka publicznie. Chce, aby jak najdłużej pozostało anonimowe.
Nie chcę wychowywać dziecka na oczach milionów ludzi, nie chcę, aby od urodzenia wszyscy znali jego twarz. Chcę, aby mogło samo zadecydować o tym, czy będzie chciało być osobą publiczną, czy nie. Poza tym media społecznościowe to bardzo nowy wymysł, na tyle nowy, że tak naprawdę nie wiadomo, jakie będzie miało wpływ na psychikę dziecka robienie mu od dnia narodzin "Truman Show". A na sam jeszcze koniec: nigdy nie wiesz, kto ogląda zdjęcia twojego dziecka. A po obejrzeniu dokumentu na Netflix o porwaniu Madeleine McCann i o siatce pedofilów, którzy działają na całym świecie, odechciało mi się jeszcze bardziej - wyznała.
Zofia Zborowska nie pójdzie więc śladem wielu celebrytek, którym zupełnie nie przeszkadza, że jej dziecko w mediach społecznościowych może oglądać każdy.
fot. Instagram/zborowskazofia, pexels.com, screen/YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Moja piekna i madra Zosiu,najpierw pomodl sie by Twoje dzieciatko szczesliwie i zdrowo sie urodzilo . Juz nie tacy madrzy byli i Boga odtracili.