
W środę zmarła teściowa Zenka Martyniuka. Rodzina piosenkarza bardzo przeżywa jej odejście.
Mama Danuty Martyniuk pod koniec kwietnia trafiła do szpitala z rozpoznaniem COVID-19. Później zmagała się z kolejnymi komplikacjami zdrowotnymi. Lekarzom nie udało jej się uratować.
Danuta i Zenek Martyniuk przechodzą ciężkie chwile. Babcia ich syna Daniela miała 72 lat. Ciężko pogodzić się im ze stratą ukochanej osoby.
Nasza Kochana Mamusia odeszła wczoraj. Na zawsze w naszych sercach pozostaniesz. Dołączyłaś Mamusiu do naszego tatusia, a do Swego męża. Spoczywaj w Pokoju - napisała żona piosenkarza na Facebooku.
Zenek Martyniuk trzyma się dzielnie, choć nie jest to łatwe. To ogromna strata dla całej rodziny.
Jest nam smutno, bo odeszła nasza druga mama. Obecnie załatwiamy wszelkie formalności związane z pogrzebem. Nasza rodzina jest zgrana, więc jakoś dajemy radę w tym trudnym czasie - wyznał w rozmowie z "Faktem".
Martyniukowie zawsze trzymali się razem. Teraz jednak jest to szczególnie ważne.
Jesteśmy rodziną, więc wspieramy się w lepszych i gorszych momentach. Nie ukrywam, że bywało nerwowo. Ale mamy jednego syna i zależy nam na jego szczęściu - powiedział król disco polo w rozmowie z "Twoim Imperium".
ZOBACZ: Tak Danuta Martyniuk wyglądała przed laty. Jest nie do rozpoznania!
Zenek czas pandemii spędza na odpoczynku wraz z żoną w swoich dwóch domach. Tęskni jednak za koncertami.
Trochę mieszkamy w Grabówce, a trochę w Białowieży. Dużo rozmawiamy, chodzimy na spacery, pielęgnujemy ogród. Codzienne zajęcia sprawiają nam radość. Brakuje mi jednak koncertów. Mam nadzieję, że w tym roku wszystko wróci do normy.
Również mamy nadzieję, że pandemia szybko się zakończy i Zenek, podobnie jak wszyscy inni muzycy, wróci na estradę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie