
Po uroczystej mszy świętej do Kasi, Marcina i ich córki podszedł Maciej Kurzajewski. Marcin Hakiel już wcześniej sygnalizował, że zabierze Helenkę na własne przyjęcie. Jak zapowiedział, tak zrobił.
Marcin Hakiel nie ukrywa, że ma jedynie sporadyczny kontakt ze swoją byłą żoną. Jeżeli spotykają się, to jedynie ze względu na dzieci. W wywiadzie dla "Wprost" potwierdził, że od czasu rozwodu Adasiem i Helenką opiekują się naprzemiennie. Przez jeden tydzień dzieci mieszkają z Kasią, a następny tydzień spędzają z Marcinem.
Zdecydowaliśmy, że opieka naprzemienna będzie dla nas lepsza, bo my się już praktycznie nie widujemy. Wymiana następuje u nas w szkole. Mamy tak, że tydzień każdego rodzica kończy się i zaczyna w szkole. Uważam, że to jest najzdrowsze, bo po co sobie dorzucać emocji? I tak czasem musimy się widywać na wywiadówkach - wyznał.
W ostatni weekend Helenka przystąpiła do pierwszej komunii świętej. Marcin Hakiel nie ukrywał, że w związku z zaistniałą sytuacją razem z Kasią planowali dwa oddzielne przyjęcia.
Niedługo córka będzie miała komunię, to wiadomo, że będziemy w kościele razem, ale przyjęcia robimy już osobno. Stwierdziłem, że trzeba to przeżyć. Jest takie powiedzenie, że czas leczy rany, a ja nie do końca się z tym zgadzam. Wydaje mi się, że my sami je leczymy, że z biegiem czasu, jeżeli działamy i staramy się żyć według własnych zasad i w zgodzie ze sobą, jest coraz prościej - wyjaśnił.
Rzeczywiście, jak zapowiadali, tak zrobili. Dziewczynka przyjęła sakrament eucharystii w kościele św. Elżbiety w Powsinie. Podczas uroczystości Kasia Cichopek i Marcin Hakiel pojawili się z obecnymi partnerami - Marcin z Dominiką, zaś Kasi towarzyszył Maciej Kurzajewski. Wszystko odbyło się w pokojowej atmosferze i nie doszło do żadnych spięć.
ZOBACZ: Marcin Hakiel szorstko o Kasi Cichopek: Nie wiem, czy jej wybaczyłem
Maciej Kurzajewski, towarzyszący ubranej na biało Kasi Cichopek, zrobił zdjęcia komunijne z Helenką, Adamem, Kasią i Marcinem, więc raczej nie było żadnych zgrzytów. Trzeba powiedzieć, że zarówno rodzice jak i ich nowi partnerzy zachowali się z wielką klasą - czytamy w "Fakcie".
Po pierwszym uroczystym obiedzie tata Marcin zabrał córkę na drugi po to, aby spotkała się z jego rodzicami. Co sądzicie o takim kompromisowym rozwiązaniu?
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie