
Choć od śmierci piosenkarza i rozpoczęcia sprawy spadkowej minęło już dużo czasu, wciąż nie widać rozstrzygnięcia. Na podstawie najnowszych, publikowanych w mediach informacji pojawiły się nawet wątpliwości, czy Krzysztof Krawczyk junior w ogóle otrzyma jakiekolwiek pieniądze po swoim ojcu.
Tuż po śmierci Krzysztofa Krawczyka okazało się, że jego syn Krzysztof Igor Krawczyk żyje w rozpaczliwych warunkach. Jest chory na padaczkę, utrzymuje się zaś z niewielkiej renty i zasiłku. Mieszka w niewielkiej kawalerce wynajmowanej w Łodzi i opłacanej ze środków zebranych przez fundację Krzysztofa Cwynara.
Opinię publiczną oburzyła wiadomość, że piosenkarz w testamencie nie umieścił żadnego zapisu dla swojego jedynego dziecka, zaś wszystko oddał swojej żonie Ewie Krawczyk. Początkowo Krzysztof junior zamierzał starać się o zachowek, jednak zmienił zdanie i postanowił sądownie walczyć o część spadku.
Sprawa sądowa trwa już ponad trzy lata i z pewnością nie zakończy się w tym roku. Ostatnie posiedzenie w tej sprawie odbyło się już dawno temu - w listopadzie 2022 roku. Zeznawali wówczas: Marian Lichtman z Trubadurów, przyjaciel Krzysztofa Krawczyka, i opiekujący się synem piosenkarza Krzysztof Cwynar. Sąd zdecydował wówczas o powołaniu biegłych w sprawie ustalenia faktycznego stanu zdrowia artysty. Opinie specjalistów są już gotowe, lecz wciąż nie ma nowego terminu następnej rozprawy sądowej.
Czynności się już wyczerpały i przesłuchano wszystkich świadków. Dla mnie ta sprawa mogłaby się już zakończyć. Niestety nadal nie ma terminu rozprawy i myślę, że w tym roku do niej nie dojdzie. Pozostaje nam tylko czekać - przekazała w rozmowie z "Faktem" mec. Monika Kucwaj-Zarzycka, prawniczka Krzysztofa Krawczyka juniora.
SPRAWDŹ: Syn Krzysztofa Krawczyka zablokował decyzję wdowy: Teraz chcą mu zabrać dziadków!
Marian Lichtman stoi na stanowisku, że junior powinien otrzymać należną mu finansową część spadku po swoim słynnym ojcu.
Wypadałoby, aby dostał godną część spadku i prawo do tantiem, to, co mu tata obiecał, a Krzysztof zawsze podkreślał, że połowa jego majątku jest dla syna. Będąc w kręgu najbliższych przyjaciół, wielokrotnie podkreślał, że połowa jest dla żony, a połowa dla Krzysia. Wciąż czekamy, jak sąd to wszystko rozstrzygnie - zaznaczył w rozmowie z "Super Expressem".
Wygląda na to, że sprawa spadkowa szybko się nie zakończy. Następna rozprawa zapewne odbędzie się już w przyszłym roku.
fot. KAPiF, Instagram, YouTube.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie