
Aktorka dwoiła się i troiła, aby zaistnieć w programie "Dance Dance Dance". Wygląda na to, że przesadziła i zraziła do siebie część telewizyjnej widowni. Ale to dopiero połowa prawdy o zwolnieniu Anny Muchy z TVP.
Program "Dance Dance Dance" zapisał się w historii jako pięć minut sławy Anny Muchy. Kontrowersyjna jurorka nie odpuszczała uczestnikom, często ostro krytykując ich taneczne popisy. Jej największą ofiarą stała się Kasia Stankiewicz. Mucha nie miała litości dla piosenkarki, która dawała z siebie wszystko i tańczyła jak najlepiej potrafiła.
Nie mam poczucia, żebyś była zaangażowana na sto procent w to, co robisz. Zrzuć z siebie maskę, zacznij wyciskać z siebie siódme poty - nalegała aktorka.
Internauci byli oburzeni postawą jurorki. Zarzucali jej mobbing i domagali się usunięcia jej z programu. Do tego nie doszło, ale wiadomo już, że Anna Mucha nie pojawi się w najnowszej edycji show. Nie ukrywa, że jest zawiedziona tym, że nie będzie mogła zaistnieć w kolejnym sezonie programu.
Ostatecznie nic nie smakuje tak dobrze, jak zarabianie pieniędzy na mówieniu kolegom prosto w twarz, co się o nich myśli. Zwłaszcza, jak gorzej to znoszą. Nic dziwnego, ze ludzie chcieli to oglądać. Niestety, właśnie dowiedziałam się, że decyzją "zarządu TVP" moja przygoda z tym programem została przerwana - napisała na Instagramie i dodała: - Jest mi przykro i nie rozumiem tej decyzji, ale jak to mówią: niech żyje wolność i swoboda.
W TVP zauważono, że zachowanie aktorki nie spodobało się wielu widzom. Z tego powodu nie zdecydowano się, aby ponownie zasiadła w jury.
Bezpośrednią przyczyną zwolnienia Anny Muchy było jej skandaliczne zachowanie w stosunku do Kasi Stankiewicz w ubiegłej edycji, a także "medialne zachowania powszechnie uważane za niewłaściwe".
Anna podobno umawiała się z produkcją na to, że będzie ostra i bezpośrednia, ale niestety swoim zachowaniem wywołała efekt odwrotny u widza, co spowodowało niesmak w stosunku do całości edycji - podał Pudelek.
PRZECZYTAJ TEŻ: Anna Mucha ma nowego partnera! Kim jest wybranek aktorki?
To dopiero część prawdy o przyczynach jej zwolnienia. Był jeszcze jeden powód, bardziej prozaiczny - poszło o honorarium dla gwiazdy.
Jej ostry język podobał się produkcji. Robiła show, pisały o niej portale. O programie było głośno! Prawda o jej odejściu jest bardziej przyziemna - nie dogadała się z TVP co do stawki. Chciała bardzo dużo pieniędzy, stacja nie była gotowa jej tyle zapłacić. Trwały negocjacje, ale przerwała je swoim oświadczeniem - twierdzi źródło Pudelka.
Ponoć w TVP jest już wyznaczona inna osoba, która zastąpi Muchę. Ma być to ktoś, kogo widzowie polubią. Jak myślicie, kto to taki?
fot. Instagram/taannamucha
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie