
Szymon Hołownia 13 listopada 2025 r. ustąpi z funkcji marszałka Sejmu. Zapowiedział, że wycofuje się z polityki i będzie starał się o stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Jeśli się to nie uda, zamierza wyjechać do Waszyngtonu, aby objąć funkcję ambasadora USA. Pojawiły się jednak poważne problemy.
Kiedy Szymon Hołownia wprowadził do parlamentu Polskę 2050, a potem został marszałkiem Sejmu wybranym przez rządową koalicję, wielu wyborców wiązało z nim wielkie nadzieje. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że miał tylko jeden cel - zostać prezydentem. Kiedy do tego nie doszło, rozpoczął ewakuację z polskiej polityki.
Gwoździem do trumny dla jego politycznej kariery okazało się nocne spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim u Adama Bielana. Jak twierdzą twórcy podcastu "Stan Wyjątkowy" w Onecie - prezes PiS-u chciał mieć pewność, że Hołownia nie będzie robił problemów i odbierze przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego. Z kolei marszałek Sejmu chciał ponoć załatwić coś dla siebie, a mianowicie poparcie potrzebne, aby starać się o stanowisko w ONZ.
Swoją decyzję o wycofaniu się z polityki ogłosił we wrześniu. Wówczas to poinformował, że zamierza starać się o ważną funkcję w Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Z tym, co umiem, chcę przydać się jakoś, i Polsce i światu. Przedwczoraj poinformowałem naszą Radę Krajową, że w ten piątek złożyłem aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ, a temat wsparcia humanitarnego znam lepiej, niż politykę, bo zajmowałem się nim dwa razy dłużej, rozwijając moje fundacje na całym świecie (...) - tłumaczył.
W przypadku porażki marszałek wymyślił plan B - zamierza objąć tekę ambasadora w USA.
W sytuacji, gdyby Hołownia nie wygrał konkursu na Komisarza ONZ ds. Uchodźców, co jest prawdopodobne, bo stara się o nie wielu bardziej doświadczonych i międzynarodowo obytych polityków i dyplomatów, wyjściem awaryjnym byłoby rozpoczęcie misji ambasadora Polski w Waszyngtonie - czytamy na Wyborcza.pl.
SPRAWDŹ: Koszmar Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu jest potężnie zadłużony
Odchodzący szef Polski 2050 nie cieszy się sympatią w Koalicji Obywatelskiej, więc nie ma mowy o poparciu jego kandydatury.
Nie ma o tym mowy, Hołownia nie ma kwalifikacji do takiej pracy - przekazał pochodzący z rządu informator "Wyborczej".
Drogę na stanowisko ambasadora miał osobiście zablokować Hołowni Donald Tusk, któremu nie podoba się, że jego koalicjant stał się notorycznym krytykiem jego rządu.
Premier w podcaście "Wojewódzki&Kędzierski" na pytanie, co poczuł na wieść o spotkaniu Hołowni z Kaczyńskim u Bielana odpowiedział krótko:
Lekkie mdłości.
Wygląda na to, że Szymon Hołownia nie ma wielkich szans ani na posadę wysokiego dygnitarza ONZ, ani ambasadora w USA.
Szymon Hołownia, fot. Adam Burakowski/East News
Donald Tusk, Szymon Hołownia, fot. Piotr Molecki/East News
Szymon Hołownia, Karol Nawrocki, fot. Adam Burakowski/East News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie