Reklama

Niepokojące powikłania pocovidowe u Doroty Gardias. Zadzwoniła po pomoc do szpitala

12/03/2021 06:52

Odkąd prezenterka pogody przeszła koronawirusa, nie ma chwili wytchnienia. Wciąż pojawiają się u niej kolejne powikłania. W pewnym momencie postanowiła szukać pomocy w szpitalu. Co dokładnie jej dolega?

Latem ubiegłego roku Dorota Gardias zachorowała na COVID-19. Zakaziła się koronawirusem od swojej córki Hani. Obie znalazły się w szpitalu, ale mama dziewczynki przeszła chorobę znacznie ciężej od córki. Miała problemy z oddychaniem, została więc podłączona pod tlen. Mocno kasłała, szybko się męczyła, ponieważ jej organizm był osłabiony. Na tym się jednak nie skończyło. Dostała gorączki, zaczęły boleć ją plecy, oczy, mięśnie i głowa. Kiedy objawy te ustąpiły, pojawił się ogromny ból głowy oraz podczas oddychania ból płuc.

 

Powikłania pocovidowe u Doroty Gardias

Po przebyciu choroby nastąpiły pierwsze powikłania w postaci zaników pamięci i mgły mózgowej, czyli problemy z koncentracją i oszołomienie. Te objawy ustąpiły, ale w ich miejsce pojawiły się kolejne.

Wszystko wróciło do normy. Przeszłam wszystkie etapy tej choroby: duże osłabienie, później problemy z pamięcią, tzw. mgła covidowa. Na szczęście po 3-4 tygodniach to szybko ustąpiło. Teraz z takich skutków ubocznych mocno wypadają włosy, ale to obserwują wszyscy. Też podobno odrastają, więc to żaden kłopot. Takie są tego konsekwencje. Najważniejsze, że forma, kondycja są ok - przekazała w rozmowie z Jastrząb Post.

Niestety, pojawiła się duszność i być może powiązane z nią problemy z sercem.

Napady duszności zdarzyły mi się nawet wczoraj, miałam wyjątkowo ciężki dzień i nawet zaczęłam dzwonić po szpitalach, czy nie mogę gdzieś się przebadać, ale nie było takiej możliwości, bo jest to utrudnione. Zamówiłam sobie wizytę za kilka dni i będę robiła wszystkie badania, spirometrię płuc, serca, bo być może to jest jakiś problem z sercem. Także niestety są te skutki, ale żyjemy, oddychamy i musimy być spokojni, jestem optymistką.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Jolanta Kwaśniewska ma poważne powikłania po COVID-19. Rodzina jest zaniepokojona

Pogodynka zauważyła, że jest o wiele mniej sprawna niż przed chorobą. Znacznie pogorszyła się jej kondycja, choć intensywnie nad nią pracuje.

Od stycznia staram się być znowu aktywna fizycznie, spokojnie na początku robiłam sobie przebieżki dookoła bloku, potem 2 okrążenia, wchodzę po schodach. Na wiosnę chciałabym pochodzić po górach. Trenuję już 3 miesiące i czuję, że jest gorzej, naprawdę. Obserwuję swoje tętno na zegarku w trakcie aktywności i naprawdę przy niewielkim wysiłku skacze tak do góry, że to świadczy o naprawdę kiepskiej kondycji. Wcześniej dla mnie takie rzeczy to była bułka z masłem. Trzeba się z tym liczyć, ale nie można się poddawać, na spokojnie, dużo spacerów. Ja naprawdę jestem pozytywnie nastawiona, pomimo że czuję wpływ choroby to wiem, że nie mogę się poddać - powiedziała w rozmowie z "Faktem".

Mamy nadzieję, że powikłania ustąpią i Dorota Gardias wróci do stanu zdrowia sprzed choroby.

fot. Instagram/dorotagardias, MWmedia

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Elwira - niezalogowany 2021-03-16 14:32:45

    Nie chorowałam na covid, ale sam stres związany z pandemia spowodował, że moje włosy zaczęły wypadać. Przy pomocy szamponu hair medic staram się, by wróciły do dawnego stanu. Staram się teraz mniej denerwować. W tamtym roku mocno się stresowałam, że w firmie będzie redukcja etatów, a że ja jestem młodym pracownikiem to bałam się, że pójdę do ostrzału w pierwszej kolejności. Na szczęcie nikogo nie zwolniono.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do