
Syn piosenkarza niedawno zdał prawo jazdy. Troskliwy tata zafundował mu pierwszy mechaniczny, czterokołowy pojazd w jego życiu. Z pewnością nastolatek jest zadowolony.
Michał Wiśniewski ma pięcioro dzieci z trzech małżeństw. Xavier Wiśniewski to jego najstarszy potomek i jednocześnie pierwsze z dwójki dzieci, jakie ma z Mandaryną. Chłopak w ubiegłym roku skończył 18 lat (jego siostra Fabienne jest o rok młodsza).
Piosenkarz jest dumny ze swojego syna i mocno go wspiera. W czasie, kiedy można było koncertować Xavier pracował w ekipie ojca. Odpowiadał za garderobę i jej wyposażenie oraz spełniał obowiązku tour managera.
Mój tata jest bardzo wymagającą osobą i musi mieć wszystko po swojemu, ale też często zmienia swoje zachcianki. Po to jestem, żeby tego dopilnować. Może i jest to ciężkie doświadczenie, ale staram się na przyszłość odrobić lekcję, żeby być przygotowanym - wyznał w rozmowie z Wirtualną Polską.
Niedawno, za drugim podejściem, zdał prawo jazdy, co jego tata uwieńczył relacją na Instagramie. Z tej okazji chłopak otrzymał nie lada prezent - swój pierwszy samochód w życiu.
Xavier zdał prawko tuż po Fabienne (kobiety górą!) i odziedziczył 16-letnią Mazdę 3 zwaną "Czarną Strzałą" na "boskich" częstochowskich numerach. Wypucowany samochód otrzymał nowe kołpaki za 49 zeta i nową "gałkę" skrzyni biegów. Podrasowanie zdjęcia filtrem "NewYork" i wygląda jakby kupił nowy w salonie a to tylko postój przed drogerią - chwalił się Michał Wiśniewski.
Lider Ich Troje od jakiegoś czasu wstawia na Instagram wspomnieniowe zdjęcia ze swojej przeszłości. Tym razem zdecydował się opowiedzieć dawną historię dotyczącą swojego pierwszego auta.
Mój pierwszy samochód to była ledwo trzymająca się kupy Skoda 100. Nomen omen - czerwona. Niestety wpuściłem za kółko kolegę, który na pierwszym skrzyżowaniu wjechał na czerwonym świetle i samochód poszedł do kasacji, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
ZOBACZ TEŻ: Michał Wiśniewski pokazał niepokojący filmik. Xavier błaga ojca: Nie bij, tato!
Przed kilku laty Michał Wiśniewski ogłosił bankructwo. Twierdzi, że stracił 40 milionów złotych z winy fałszywych przyjaciół, którym zaufał i pozwalał zarządzać swoimi finansami. Nie ukrywa jednak, że sam wydawał pieniądze lekką ręką.
Kupowało się bezsensownie samochody, samoloty, mieszkania, łódki. Całą masę pierdół, które dziecko z domu dziecka na oczy nie widziało. Fajnie sobie zbudować kościół na biegunie północnym, ale on się nie buduje sam, więc niczego nie żałuję - wspominał w programie "Dawno temu w telewizji".
Niedawno podał, że ZUS wyliczył mu emeryturę na poziomie 200 złotych miesięcznie. Nauczony doświadczeniem z pewnością stał się bardziej oszczędny. Z tego powodu nie zafundował synowi kosztownego auta, lecz znacznie skromniejszy pojazd z dużą ilością przebytych kilometrów na liczniku.
fot. Instagram/Instagram/m_wisniewski1972
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie