
Wokalista ma zostać oskarżony o wyłudzenie pożyczki w wysokości 2,8 miliona złotych ze SKOK-u w Wołominie. W sprawie chodzi również o jedną z jego byłych żon. Michał W. niedługo ma zostać przesłuchany.
"Super Express" poinformował, że sprawa dotyczy wydarzeń z jesieni 2006 roku. Michał Wiśniewski starał się wówczas o kredyt w wysokości 2,8 miliona złotych. Prokuratura dysponuje danymi o tym, że piosenkarz złożył nierzetelny wniosek oraz kwestionariusz pożyczkowy, który nie zgadzał się ze stanem faktycznym.
Według tabloidu lider Ich Troje miał podać zaniżone dane.
Miał znacząco zawyżyć swoje dochody. Pożyczkę otrzymał. W toku śledztwa okazało się, że w zeznaniu podatkowym za rok 2006 wykazał kwotę o ponad połowę niższą, niż przedstawiona w dokumentach. Z racji kłopotów finansowych kredytu nie spłacał. Na dzień 30 września 2019 r. miał niespłaconą kwotę kredytu wraz z odsetkami - 2,5 mln zł - czytamy w "SE".
W sprawę zamieszana jest również ówczesna żona wokalisty - Anna W., która wystąpiła jako poręczyciel swojego męża. Prokuratura ma wątpliwości co do prawdziwości jej dokumentów dotyczących zdolności kredytowej.
ZOBACZ: Mandaryna dołączyła do Ich Troje. Zostanie choreografem zespołu
Jak poinformował tabloid, w przeszłości Michał Wiśniewski miał już problemy z prawem. W latach 90 został skazany na 20 miesięcy więzienia pozbawienia wolności i karę w wysokości 450 tysięcy złotych za oszustwa finansowe, przez które naraził łódzki oddział TVP na straty.
Natomiast w listopadzie 2006 roku prokuratura postawiła mu zarzut działania na szkodę spółki Reim Music Factory Polska, której był wiceprezesem, a także narażenie jej na straty w wysokości 3 milionów złotych.
ZOBACZ WIDEO:
W 2018 roku Michał Wiśniewski ogłosił upadłość konsumencką. Przyznał, że przed laty zachłysnął się swoją zamożnością. Przepuszczał oszczędności na rzeczy, bez których z powodzeniem mógłby się obyć.
Kupowało się bezsensownie samochody, samoloty, mieszkania, łódki. Całą masę pierdół, które dziecko z domu dziecka na oczy nie widziało. Fajnie sobie zbudować kościół na biegunie północnym, ale on się nie buduje sam, więc niczego nie żałuję - przyznał w jednym z wywiadów.
Piosenkarz wydał oświadczenie dotyczące sprawy o następującej treści:
Odnosząc się do informacji o rzekomym postawieniu mi zarzutów prokuratorskich w związku ze sprawą SKOK Wołomin, oświadczam, że nie zostały mi postawione zarzuty ani niczego nie wyjaśniałem w sprawie, o której Pan napisał w mailu a później w artykule.
Jeżeli dojdzie do mojego przesłuchania, wszelkie okoliczności zostaną wyjaśnione organom ścigania.
Prawdą jest, że byłem klientem SKOK Wołomin, który udzielił mi 15 lat temu kredytu, a który spłacałem. Ze względu na utratę płynności finansowej pojawiły się opóźnienia w spłacie przedmiotowego kredytu, jak również innych zobowiązań.
Utrata płynności finansowej nie jest przestępstwem, a łączenie mnie z medialną sprawą nieprawidłowości w SKOK Wołomin, w mojej ocenie, służy nagłośnieniu sprawy i ubarwieniu jej na czerwono.
Przeżyję i to.
fot. IPolsat/mat. pras.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie