
Piosenkarka ze łzami w oczach podziękowała wszystkim za wsparcie, które otrzymała po osobistej tragedii.
Maja Hyży w lipcu 2020 roku urodziła swoje trzecie dziecko - córkę Antosię. Z małżeństwa z Grzegorzem Hyżym ma dwóch bliźniaków - Wiktora i Alexandra. Kiedy dowiedziała się, że ponownie jest w ciąży, bardzo się ucieszyła. Niestety, jej szczęście nie trwało długo.
Przed dwoma tygodniami poinformowała na Instagramie, że poroniła. Jej stan wiązał się z ogromnym bólem.
Niestety… Nie zdążyłam poczuć Twoich pierwszych ruchów. Nie zdążyłam zobaczyć Twoich małych rączek, ani Twoich małych nóżek. Nie zdążyłam, bo Cię już ze mną nie ma … Stres. Silne krwawienie. Karetka. Poronienie. Walcząc o swoich synów, straciłam Ciebie.
Dopiero teraz przerwała długie milczenie na ten temat. Umieściła wideo, w którym podziękowała za wsparcie w trudnych chwilach.
Jak dzisiaj myślałam o tych wszystkich waszych wiadomościach, to od razu łzy mi napływały. Jesteście po prostu niesamowici. Ja nawet nie miałam pojęcia, że mam taki mur i kobiet i mężczyzn, którzy stoją za mną, kibicują, wierzą we mnie, a nawet kochają mnie (...) - przekazała na Instagramie ze wzruszeniem.
ZOBACZ: Maja Hyży ujawniła prawdę o relacjach z Agnieszką Hyży: Wiemy, jak ze sobą rozmawiać
Powiedziała, że jeszcze nie jest na to gotowa, ale w przyszłości wróci do tematu.
Jeśli chodzi o tę sytuację, to nie jestem gotowa o tym mówić. To mi dobrze robi, jak nie myślę o tym i nie rozmawiam. Nie chcę się znowu tutaj rozpłakać, ale myślę, że wrócę do tego tematu, bo jest on dla mnie bardzo ważny. A dostałam mnóstwo wiadomości od was, że przeżyłyście tę samą tragedię, co ja i nawet gorsze tragedie.
Zamierza teraz poradzić sobie z traumą, jaką przeżyła. Jednocześnie zapewnia, że wspiera wszystkich, którzy przeżyli podobny dramat.
fot. Instagram/majahyzy
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kobieto ogarnij się. Robisz zamieszanie wokół siebie tylko. Nie jesteś jedyną matką, którą to spotkało.