Reklama

Katarzyna Nosowska o alkoholizmie partnera: To było nie do wytrzymania

17/12/2020 07:00

Piosenkarka szczerze opowiedziała o życiu z osobą uzależnioną od alkoholu. Szczerze wyznała, że sama była współuzależniona, choć alkoholu nałogowo nie pije.

Katarzyna Nosowska od prawie 20 lat związana jest z gitarzystą Hey Pawłem Krawczykiem. Nie jest tajemnicą, że partner wokalistki przez lata zmagał się z chorobą alkoholową. Kasia opisała ten czas w książce "A ja żem jej powiedziała". Teraz, w rozmowie z Markiem Sekielskim, ponownie wróciła do tematu alkoholizmu.

Piosenkarka dopiero po dłuższym czasie zrozumiała, że jej partner cierpi na alkoholizm. Z początku nie widziała u niego symptomów uzależnienia. Kiedy przeanalizowała minione zdarzenia, wiedziała z czym ma do czynienia. Tym bardziej, że jak przyznała, alkohol jest substancją wszechobecną w środowisku muzycznym.

Kasia Nosowska była współuzależniona

Zrozumiała, że jest współuzależniona na podobnej zasadzie, jak jej mężczyzna uzależniony był od wódki.

Mamy bardzo podobną relację z uzależnionym, jak uzależniony ma z daną substancją. W jakimś sensie gubimy siebie. Nie miałam świadomości, że prezentuję ewidentnie wszystkie cechy osoby współuzależnionej. (...) Zaryzykowałabym stwierdzenie, że współuzależnienie to nie jest coś, co pojawia się w człowieku w momencie relacji z uzależnioną osobą. To jest tak, jakbym miała to coś w sobie: z domu, z dzieciństwa, skądś - tłumaczyła.

Wyznała, że zaczęła otaczać partnera niemal matczyną troską, z niepokojem patrząc na jego poczynania pod wpływem alkoholu.

Czy już się napił? Ile wypił? Jak mieliśmy w domu imprezę, bo impreza w pewnym momencie naszego życia trwała nieustająco, tak, jakbyśmy bali się być sami ze sobą. Dom był otwarty. To było dla mnie psychicznie nie do wytrzymania. Nie bawiłam się, tylko sprawdzałam w jakim stanie był partner. Czy już się robi niebezpiecznie? Czy będzie wstyd?

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nosowska zakpiła z Kaczyńskiego, czyli największe hity protestów | Robert Patoleta

Przez długi czas wmawiała sobie, że wszystko jest w porządku. Udawała, bo tak bardzo zależało jej na tym, aby jej związek był jak najbardziej normalny.

Kłamiemy. Moim zdaniem to jest pokłosiem wstydu: my się wstydzimy, bo nie chcemy, by tak wyglądało nasze życie. (...) Bardzo długo staramy się przed wszystkimi udawać, i często przed sobą, że nie jest jeszcze tak źle. Nie chcemy, żeby ktoś wiedział, co się tak naprawdę wyprawia w tym domu. Wybielanie. Tłumaczenie. Wybaczanie.

We wcześniejszych wypowiedziach piosenkarka wspominała, że dała swojemu partnerowi tylko jedną szansę. Choć przyznaje, że było trudno, jej związek trwa do dziś.

fot. screen/YouTube.com/SEKIELSKI, Instagram/nosowska.official

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do