
Znana aktorka nie ma obecnie łatwego życia. Po wielu latach pracy nie może liczyć na godziwą emeryturę, a przecież jej młodsi koledzy zarabiają grube miliony.
Katarzyna Łaniewska była gwiazdą takich filmów jak "Kogel-mogel", "Smoleńsk" oraz popularnego serialu "Plebania". Obecnie jest na emeryturze, która do najwyższych nie należy. Ciężko jej za takie pieniądze przeżyć od pierwszego do pierwszego. Najgorsze są ciągłe podwyżki komornego.
W swoich latach wysługi za 60 lat pracy dostawałam 860 zł emerytury. To była moje pierwsza emerytura. Potem zrobiło się 900 coś tam. Na dzień dzisiejszy emerytury moje i moich kolegów wynoszą dwa tysiące złotych z kawałeczkiem. Same moje komorne wynosiło kiedyś 390 zł, a teraz płacę 900 zł! - wyjawiła aktorka.
W czasie pandemii, nawet jeśli by chciała, nie może pracować, a oszczędności szybko topnieją.
Zarabiałam oczywiście, ale jak się zarabia, to się odkłada, a potem się nie zarabia i nie ma co odłożyć, więc ta kupka niknie w oczach. Jak mój mąż żył, to mieliśmy dwie emerytury i było trochę inaczej.
Katarzyna Łaniewska wraz z mężem, Andrzejem Błaszczakiem, przez wiele lat tworzyli zgraną parę. On był inżynierem, kochał majsterkować, grywał w brydża i pokera, co podobało się aktorce, bo również lubiła grać w karty. Zmarł w kwietniu 2018 roku. Odtąd musi sobie radzić sama.
ZOBACZ: Teresa Lipowska ostro o rządowych obietnicach dla seniorów: Mówi się dużo, robi się mniej!
Artystka gani swoich znajomych za to, że narzekają, iż przez pandemię zostali bez pieniędzy. W końcu zarabiali naprawdę dużo, o wiele więcej niż ona sama w czasach swojej młodości.
Głupio mi jest, jak koledzy, którzy zarabiali miliony, mówią, że nie będą mieli co włożyć do garnka. To wstyd. Kiedyś nam ministerstwo wyznaczało, jaką gażę mamy mieć, ile zarobić. Jak się wyrobiło limit filmów, to do ministerstwa pisałam, czy mogę więcej zarabiać. A teraz są bajeczne sumy, zupełnie nie wiadomo skąd, i to dla ludzi, którzy naprawdę niewiele zasłużyli, dla amatorów - utyskuje aktorka.
Aktorka nie ukrywa swoich prawicowych poglądów. Za najwybitniejsze dzieło, w którym wystąpiła, uważa film "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauzego. Zagrała tam Annę Walentynowicz, PRL-owską opozycjonistkę, która zginęła wraz z 96 osobami, w tym parą prezydencką Marią i Lechem Kaczyńskimi, w katastrofie samolotu Tu-154 w pobliżu Smoleńska.
Na szczęście aktorka niedługo ma wejść na plan czwartej już części kultowej serii "Kogel-mogel", więc będzie miała okazję dorobić do swojej emerytury.
fot. M. Goskiewicz, T. Paczkowski, Studio Filmowe KADR/Next Film, mat. prom.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie