
Pojawiły się zaskakujące wieści o tym, że słynna diwa została niemal bez grosza przy duszy. Postanowiła z miejsca odnieść się do rewelacji i wyjaśnić stan faktyczny.
Piosenkarka nie utrzymywała kontaktów ze swoim zmarłym w 2007 roku ojcem Janem Górniakiem. Natomiast ojczyma nazywa prawdziwym tatą. Na początku roku Zdzisław Jasik, który jest taksówkarzem, ucierpiał w wypadku. Konieczna okazała się operacja barku. Inaczej nie mógłby wrócić do wykonywanego zawodu. Z tego powodu ucierpiałyby finanse jego rodziny.
Młoda dziewczyna uderzyła w jego auto i spowodowała poważną kraksę, kiedy wiózł pasażerów. Największe obrażenia odniósł on sam i teraz czeka go operacja - poinformował w styczniu tygodnik "Na żywo".
Na zabieg w państwowym szpitalu czekałby dwa lata, a w prywatnym koszt operacji to kwota 20 tys. złotych. Tygodnik twierdzi, że na to nie stać jego rodziny, ani pasierbicy Edyty Górniak. Tygodnik donosi, że artystka bardzo chciałaby pomóc, ale jej na to zwyczajnie nie stać.
Nie może tego zrobić, bo sama ledwo wiąże koniec z końcem. W czasie pandemii zwolniła menadżera i asystentów. Osamotniona, zraniona, z resztkami oszczędności na koncie uciekła w Tatry, gdzie kupiła dom z widokiem na Giewont - napisano.
Edyta błyskawicznie zareagowała na tę informację słowami:
Od 30 lat utrzymuję rodziców. Pozdrawiam >dziennikarkę< - napisała.
Jak ustalił "Super Express" wokalistka wspiera finansowo rodziców, odkąd zaczęła odnosić pierwsze zawodowe sukcesy w musicalu "Metro". Występowała w kilkuset spektaklach rocznie, zaś pieniądze przesyłał do Opola także jej ówczesny szef Janusz Józefowicz. Kupił ojczymowi piosenkarki samochód, a teraz, po wypadku, zaoferował wsparcie.
Tabloid twierdzi też, że diwa nie ma problemów finansowych. Jak podawały media, za program "My Way", w którym zaliczyła kurs prawa jazdy zainkasowała ponoć okrągły milion złotych. Otrzymała również honorarium za udział w programie "The Voice of Poland" w wysokości kilkuset tysięcy złotych. Poza tym ma aktualny kontrakt reklamowy z jedną z marek kosmetycznych. Nie może więc narzekać na biedę.
Trzeba pamiętać o tym, że kiedy jej mama Grażyna znalazła się w szpitalu, Edyta zrezygnowała z udziału w "The Voice Kids".
Rzuciła dla niej pracę jurora w "The Voice Kids". Nie zważała na to, że traci kontrakt i pieniądze. Mama była ważniejsza. To dla niej stała się najbardziej troskliwą opiekunką - podano w "Na żywo".
"SE" poinformował, że jej ojczym przeszedł już operację i jest w takcie rehabilitacji. Wraz z żoną przebywa obecnie w ośrodku zdrowotnym, zaś Edyta jest z nimi w stałym kontakcie.
fot. Instagram/edytagorniak
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Edyta to super wrażliwa osoba ❤️