
Piosenkarka uważa, że skoro Krzysztof junior nie był obecny w życiu swojego ojca, zatem dlaczego ma starać się o spadek. Współczuje za to wdowie po piosenkarzu, która została bez męża i musi zmagać się z "dodatkowymi rzeczami". Ma rację?
W reportażu wyemitowanym w "Uwadze" Krzysztof Igor Krawczyk pokazał, w jaki sposób wygląda jego życie. Dużo miejsca poświęcono również jego relacji z ojcem oraz macochą. Junior przyznał, że Ewa Krawczyk utrudniała mu kontakt z tatą, którego bardzo potrzebował. Mimo wszystkich przykrości, jakie doznał, cały czas go kochał. Powiedział, że nie wie, w jaki sposób poradzi sobie po jego śmierci.
Czuję się jak na lodzie. Załamany jestem po prostu. Trzeba to jakoś przetrwać, trzeba jakoś żyć i nie wiem, co zrobić. Mieszkanie, opłaty i niepełnosprawność. To są urzędowe sprawy, na których ja się nie znam. Jeszcze w tej sytuacji trudniej mi jest, bo załamanie z tym, że taty nie ma. Nawet jeżeli bym się z nim nie widział, ale byłaby świadomość, że on żyje. A teraz? Mama umarła dziesięć lat temu, teraz tata umarł. Kto został? - pytał załamany.
Edyta Górniak zupełnie inaczej widzi relację znanego ojca z porzuconym synem. Diva często komentuje ostatnie wydarzenia, teraz nie ma żadnych wątpliwości. Krzysztofowi juniorowi nie należy się spadek.
Mamy takie stereotypowe podejście, że jeśli ktoś jest związany rodzinnością w znaczeniu nie duchowym, tylko biologicznym, to jemu się wszystko należy, wszystko mu wolno - stwierdziła w rozmowie z "Faktem".
Skomentował również program "Uwaga". Nie rozumie, dlaczego junior miałby otrzymać pieniądze po zmarłym ojcu.
Rozumiem z tych fragmentów, że syn Krzysztofa nie miał dobrych relacji z ojcem i na odwrót, Krzysiu ze swoim synem. Więc jeśli nie był obecny w jego życiu, a teraz jest w gotowości przejąć część majątku, to jest to takie bardzo popularne podejście i zawsze szokujące dla mnie, no bo dlaczego?
PRZECZYTAJ TEŻ: Ewa Krawczyk chciała UBEZWŁASNOWOLNIĆ Krzysztofa juniora? Nowe informacje przerażają
Współczuje za to wdowie po piosenkarzu. Nie rozumie sytuacji, w której Ewa Krawczyk pozostaje w żałobie, a mimo to musi sądzić się ze swoim pasierbem w sprawie spadku.
To jest bardzo trudne i niezgrabne, że w takim momencie, kiedy pani Ewa nagle zostaje bez ukochanego męża, musi się zmagać z dodatkowymi rzeczami - dziwiła się Edyta.
Trzeba przyznać, że wokalistka ma inne zdanie niż większość internautów, którzy uważają, że Krzysztofowi Igorowi jak najbardziej spadek się należy.
fot. Instagram/edytagorniak, screen/fakt.pl, screen/YouTube.com, Facebook.com/Krzysztof Krawczyk
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
CYGANKA BRONI CYGANKE -MASAKRA
CIEKAWA JESTEM CZY EDYTKA BRONI SWOJEGO SYNECZKA I WYSTEPUJE O ALIMENTY OD JEGO NARKOMANA TATUSIA . JAK SIE NIE WSTDZI TAK BRONIC ,,LALECZKE,, TEZ LICZY SIE CHYBA DLA NIEJ KASA KASA KASA . A ONA ZE SWOIM TATUSIEM I MAMUSIA JAKIE MIALA RELACJE ? ZAPOMNIALA ? TU CHORY FACET OD DZIECKA . JAK WYCHODZI NA SCENE TAK UWIELBIA FANOW ALE TO FALSZYWA KOBIETA JAK ,,LALECZKA,, MASAKRA .