
Danuta Martyniuk ochłonęła po aresztowaniu Daniela i teraz wypowiada się już spokojniej. Żałuje wulgarnych słów, których użyła. Żałuje również swojego syna, który według niej został potraktowany jak najgorszy przestępca.
Daniel M. spędziła Wielkanoc w areszcie po tym, jak wielokrotnie złamał kwarantannę. Został również ukarany grzywną w wysokości 10 tysięcy złotych oraz 8. mandatami po 500 złotych każdy.
Jego mama wpadła w gniew, widząc krytyczne opinie internautów.
Pozamykajcie te mordy - napisała na Facebooku.
Później jednak wycofała się z tych słów. Zaczęła tłumaczyć, że Daniel to przecież jej ukochany syn i zawsze będzie się za nim wstawiała.
Serce matki jest zawsze przy dziecku, jakie by nie było i Kocham go całym sercem. Dziękuję ludziom, którzy nas wspierają i piszą dla nas pozytywne komentarze, podtrzymują nas na duchu (…) - napisała.
Żona Zenka Martyniuka uważa, że jej rodzina jest prześladowana. Właśnie z tego powodu dała upust swoim emocjom.
Od pewnego czasu odczuwam nagonkę na moją rodzinę. Nikt nie jest święty, ale ostatnio fala obraźliwych komentarzy pod adresem moim, Daniela i Zenka była tak duża, że po prostu puściły mi nerwy, ale nie zrozumie tego ten, kto nie był w takiej sytuacji. Trochę mnie poniosło, więc opisałam, co wtedy czułam - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Teraz Danuta Martyniuk żałuje ostrych słów, które opublikowała.
Niepotrzebnie dałam się sprowokować do dalszej dyskusji, ale emocje nie pozwoliły mi milczeć, tym bardziej że w artykule, pod którym toczyła się wymiana zdań, jest mnóstwo przekłamań - dodała.
Utyskuje na sposób, w jaki doszło do aresztowania Daniela. I martwi się o swojego ukochanego syna, który cierpi katusze w zamknięciu.
Zabrali go z domu. Zakuli mu w kajdanki nie tylko ręce, ale i nogi, jakby był groźnym przestępcą.
ZOBACZ: Żona Zenka Martyniuka wydaje fortunę na ciuchy! Ubiera się tylko u światowych projektantów
Żonie wtóruje Zenek, który uważa, że jego syn nieco zbłądził, ale w gruncie rzeczy to dobry chłopak. W areszcie źle się czuje i ma depresyjny nastrój.
Takich ludzi jak Daniel zatrzymują dziennie setki, ale nikt nie robi z tego sensacji. Mój syn nie jest gwiazdą - tak piosenkarz broni niesfornego chłopaka.
fot. Facebook.com/Akcent Polska, Danuta Martyniuk, Instagram, screen z YouTube.com/Bądźmy Razem TVP
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie