Reklama

Daniel Martyniuk groził ekspedientce, że poderżnie jej gardło?

20/12/2021 06:00

Syn Zenka Martyniuka ponownie wywołał awanturę. Tym razem wtargnął do sklepu i groził ekspedientce.

Po kilku miesiącach spokoju Daniel Martyniuk powrócił do swojej dawnej aktywności. Znów sprawia nie lada kłopoty swoim rodzicom - Danucie i Zenkowi Martyniukom.

Niedawno sąd wydał wyrok w jednej ze spraw prowadzonych przeciwko Danielowi. Za złamanie zakazu kierowania pojazdami został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, 10 tysięcy złotych grzywny oraz 6-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zaraz po wyjściu z sali rozpraw obraził sędzię i zapowiedział, że wyjedzie z Polski.

 

Daniel Martyniuk groził ekspedientce?

Widocznie jeszcze tego nie dokonał, ponieważ odnotowano jego następną awanturę. Tym razem zajście miało miejsce w sklepie spożywczym znanej sieci na warszawskiej Pradze Północ. Razem z nim była jego eks partnerka Faustyna.

Do sklepu na Pradze Północ wtargnął bardzo agresywny Daniel Martyniuk, prawdopodobnie pod wpływem środków psychoaktywnych. Próbował kupić u ekspedientki kokainę, gdy odmówiła, zaczął grozić, że poderżnie jej gardło. Krzyczał po angielsku: "I will f*cking kill you". Towarzyszyła mu była dziewczyna, Faustyna, która próbowała go uspokajać - przekazał informator Pudelka.

 

ZOBACZ: Daniel Martyniuk wrócił do dawnego stylu życia? Opublikował wymowne zdjęcie

Zanim doszło do przemocy fizycznej pojawił się pracownik ochrony, który wyrzucił Daniela i Faustynę ze sklepu.

Na miejscu pojawił się ochroniarz, który wyprowadził Daniela. Ekspedientka była roztrzęsiona. Chwilę później Daniel zniknął wraz z Faustyną w bloku nieopodal sklepu. Pracownicy boją się, że sytuacja się powtórzy...

Pracownicy sklepu obawiają się kolejnych najść syna króla disco polo. Niestety Daniel Martyniuk może wracać i wywoływać w sklepie kolejne burdy.

fot. Instagram/daniel_martyniuk

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do