Reklama

Co za WSTYD! Daniel Martyniuk krzyczał i zaczepiał przechodniów

13/05/2021 06:51

Syn gwiazdora disco polo po raz kolejny wywołał skandal - tym razem na ulicach Białegostoku. Co wyczyniał tym razem?

Daniel Martyniuk od dawna znany jest z licznych wybryków i skandali. Ostatnio usłyszał wyrok za notoryczne łamanie kwarantanny, został też pozbawiony prawa jazda, zaś w ubiegłym roku przebywał przez jakiś czas w areszcie. Jedną z kar wymierzonych mu przez sąd za jego występki było sprzątanie cmentarza.

 

Daniel Martyniuk krzyczał i zaczepiał przechodniów

Teraz krnąbrny syn króla disco polo powrócił w znanym stylu. Za wszelką cenę starał się zwrócić na siebie uwagę w centrum Białegostoku. Śpiewał, zaczepiał ludzi, po czym opadł na ławkę, aby popijać piwo z puszki.

Syn Zenka był w stanie dziwnej euforii. W okolicach rynku w Białymstoku śpiewał, krzyczał, zaczepiał przechodniów. Sprawiał wrażenie zawiedzionego, że nikt go nie rozpoznaje i się nim nie interesuje, aż w końcu się uspokoił - przekazał "Super Expressowi" świadek zdarzenia.

Daniel zapytany o swoje zachowanie, zaprzeczył.

Dziwne zachowanie? Dlaczego dziwne? Nikogo nie zaczepiałem. Po prostu siedziałem i piłem piwo - powiedział Plejadzie.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Karczemna awantura w domu Martyniuków. Danuta stanęła w obronie syna! Zenek jest załamany

To nie jedyne wybryki "na mieście", które syn Zenka ma na swoim koncie. W ubiegłym roku awanturował się w Warszawie. Najpierw za swoje zachowanie został wyproszony z jednego ze sklepów odzieżowych. Później bardzo zdenerwował się w jednym z barów. Na Instagramie obraził właścicieli lokalu, określając ich niecenzuralnymi słowami. Szef baru w rozmowie z Pudelkiem opisał, co wyprawiał młody Martyniuk:

Potwierdzam, że wczoraj, około godziny 21, p. Daniel Martyniuk został wyproszony z ogródka newonce.baru. Ochrona musiała interweniować, gdyż wspomniany jegomość obrażał barmana, rzucał w niego monetami (niestety, w kwocie niewystarczającej do zakupu pożądanego produktu), a także przewracał się na gości siedzących na leżakach. Nie muszę dodawać, że tego rodzaju prymitywne zachowania są w naszym barze (jak pewnie w każdym innym cywilizowanym miejscu) absolutnie nieakceptowalne.

Danuta i Zenek Martyniuk ewidentnie nie dają sobie rady z synem. Czy zareagują tym razem?

fot. Instagram/daniel_martyniuk

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do