
Problemy Antka Królikowskiego pogłębiają się. W związku z tym, że miał unikać płacenia alimentów na swojego synka, zajęła się nim prokuratura. Po tym jak mały Vincent zachorował i znalazł się w szpitalu, pomiędzy małżonkami doszło do karczemnej awantury.
Najpierw był głośny ślub, potem na świat przyszło dziecko, a na koniec miało miejsce rozstanie i rozpoczęła się walka o alimenty. Joanna Opozda przyznała, że jednocześnie musi wychowywać dziecko i pracować, ponieważ na Antka Królikowskiego nie może liczyć.
Twierdzi, że mąż nie uiszcza uzgodnionych alimentów, więc zwróciła się w tej sprawie do sądu.
Antek nie płacił alimentów, więc wystąpiłam do sądu o zabezpieczenie potrzeb rodziny. Sąd przyznał alimenty, których Antek dalej nie płaci, więc aktualnie sprawą zajmuje się komornik - przekazała w lipcu ubiegłego roku.
Zarzuciła również mężowi, że zamiast troszczyć się o dziecko, wiecznie imprezuje. Jak poinformował "Super Express", sprawa dotyczącą alimentów trafiła do prokuratury.
Uprzejmie informuję, że postępowanie dotyczy przestępstwa niealimentacji (tj. czynu z art. 209 par. 1 k.k.). Czyn z art. 209 par. 1 k.k. zagrożony jest grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 1 roku - przekazała Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
ZOBACZ: Antek Królikowski mocno o Joannie Opoździe: Jest zdolna do wszystkiego!
Mały Vincent w święta zachorował, dostał wysokiej gorączki i został przewieziony do szpitala.
Asia chciałaby mieć to wszystko za sobą. Jest już zmęczona całą sytuacją związaną z Antkiem i tym, jak on podchodzi do ojcostwa. Zabolało ją, kiedy przeczytała, że chciałby naprzemiennej opieki nad Vincentem, podczas gdy cały ciężar wychowania i utrzymania chłopca spoczywa na niej. Czara goryczy przelała się, kiedy podczas ostatniej choroby Vincenta nie mogła liczyć na Antka - czytamy na łamach tabloidu.
Po przybyciu Antka do szpitala miało dojść do kłótni pomiędzy małżonkami. Aktor twierdzi, że żona utrudnia mu kontakty z synem, nawet w tak poważnych sytuacjach jak choroba i związana z nią hospitalizacja. Joanna zapytana o zajście stwierdziła krótko, że są to "brednie".
fot. Instagram/antek.krolikowski, asiaopozda
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie