
Ujawnione kulisy rozwodu muzycznej pary szokują. Pojawił się temat zdrad i nieślubnego dziecka. Rozwód małżonków trwa już bardzo długo i końca nie widać. Piosenkarka jest wyczerpana takim stanem rzeczy.
To była miłość jak z bajki. Ona - piękna i utalentowana, on - znany i doceniany. Związali się ze sobą w połowie lat 80 i razem odnosili sukcesy muzyczne - Krzesimir Dębski był autorem wielu przebojów Anny Jurksztowicz. Przez wiele lat uchodzili za przykładne małżeństwo - doczekali się dwojga, dorosłych już dziś, dzieci.
W pewnym momencie na ich związku pojawiła się rysa. Przestali się pokazywać razem. W końcu pojawił się temat rozwodu, zaczęto mówić o zdradach. Pozew został złożony pod koniec 2021. Od tamtej pory odbywa się rozprawa za rozprawą, lecz końca sprawy nie widać.
Rozwód z orzeczeniem o winie w przypadku nieślubnego dziecka i licznych zdrad, które nietrudno udowodnić, jest oczywisty. Ze względu na finanse na pewno będzie się ciągnął. A Anna, choć wygląda świetnie, jest już wykończona psychicznie. Gdy dzieci wyfrunęły z gniazda, chciała zawalczyć o siebie. Wydała płyty "Jestem taka sama" oraz "Dziękuję, nie tańczę", "21 live", stare przeboje w nowych aranżacjach i zamierzała zajmować się tym, co kocha, czyli muzyką - przekazała tygodnikowi "Na żywo" przyjaciółka artystki.
Krzesimir Dębski postanowił wyjaśnić swoją niefortunną sytuację. W związku z tym wystosował oświadczenie, w którym przekazał własną wersję wydarzeń.
Ponieważ niektóre media obiegła dzisiaj "elektryzująca" informacja jakoby moja żona złożyła pozew o rozwód z mojej winy mając mieć "rzekomo" dość jakichś moich "zachowań" chciałbym wyjaśnić, że owszem, po długim okresie faktycznej separacji w jakiej jesteśmy już od ponad 2 lat, sprawa o rozwód jest w toku. Nie jest to jednak sprawa jaką wniosła moja żona, bo to ja ją złożyłem do sądu, i już tylko to wystarczy za komentarz odnośnie prawdziwości tych doniesień. Proszę jednak, aby kolejne "sensacje" jakie miały się pojawiać na mój temat, odnosiły się do mojej działalności publicznej a nie prywatnej i respektowały prywatność moją i osób trzecich. O prawdę apelować nie ma sensu, bo gdyby jeszcze te newsy były chociaż w części prawdziwe …. zapewne nie byłoby ich w ogóle - napisał na Facebooku.
Okazało się, że był to dopiero początek. Znajoma piosenkarki ujawniła dalsze wstrząsające szczegóły.
Od dwóch lat Krzesimir ma "przyjaciółkę", z którą coraz częściej widywany jest na imprezach u znajomych. Wyprowadzał się także z domu, ale tłumaczył to faktem, że musi pobyć sam. Potem jak gdyby nigdy nic wracał, a Ania zawsze na niego czekała. Wiele razy mówiliśmy jej, by przejrzała wreszcie na oczy, ale ona bardzo go kochała i nie dopuszczała do siebie myśli, że mogliby się rozstać - przekazała informatorka w "Super Expressie".
Kobieta ma pewność:
Krzesimir nie odpuści. Będzie chciał udowodnić, że nie odpowiada za rozpad tego związku. Można spodziewać się publicznego prania brudów.
Z ostatniej rozprawy sądowej Anna Jurksztowicz wyszła "roztrzęsiona i zapłakana". Następne terminy wyznaczone są na czerwiec oraz koniec wakacji tego roku.
ZOBACZ: Anna Jurksztowicz nie otrzymała rozwodu: Wyszła z sali rozpraw roztrzęsiona i zapłakana
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie