
Tomasz Komenda przeszedł w więzieniu trudny do opisania koszmar. Od prób samobójczych odwiodła go matka. Jednak po wyjściu na wolność odmówił skorzystania z terapii. Po jakimś czasie ujawnił powód swojej decyzji.
Pod koniec lat 90 Tomasz Komenda został oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgorzaty z Miłoszyc. Skazano go na 25 lat więzienia. W 2018 roku, po 18 latach, opuścił zakład karny. Okazało się, że był całkowicie niewinny.
W zakładzie karnym przeszedł gehennę. Jednak po wyjściu na wolność odmówił skorzystania z psychoterapii.
Nie zgodził się na terapię, powiedział, że nie jest w stanie jeszcze raz szczegółowo opowiadać, co z nim robiono. Mówił, że więzień o takim statusie, jak on, czyli zabójca nastolatki, jest traktowany "gorzej niż karaluch" - przekazał adwokat Komendy, Zbigniew Ćwiąkalski, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Mówiąc o tym, co przeżył za kratami, Tomasz Komenda podkreślał, że nie ma zamiaru utrzymywać żadnych relacji ze współwięźniami.
Samo zło tam jest. Tyle przemocy się tam widziało... Jak ja oglądam w telewizji, że więzień się nawraca, to przełączam na inny kanał, bo to bzdury są. Tak może powiedzieć tylko ktoś, kto nigdy nie był w więzieniu. Jak się było dobrym człowiekiem, ale wybrało ścieżkę zła, to już się do dobra nie wróci - opowiadał w rozmowie z Wirtualną Polską.
Podczas pobytu w więzieniu trzykrotnie próbował popełnić samobójstwo. Matka niewinnie skazanego, Teresa Klemańska, była tym dogłębnie poruszona.
ZOBACZ: Pogrzeb Tomasza Komendy bez księdza. Odczytano wstrząsający list od zmarłego
Jak się zabijesz, to ja pójdę za tobą. Będą dwie trumny, a nie jedna - krzyczy Teresa, kiedy dowiaduje się, że chciał się powiesić. Już się jej nie skarży. - Głowa do góry i maszerujemy. Nie możemy się poddać - mówi, gdy matka znów zaczyna płakać - opisano w książce Ewy Wilczyńskiej "Dziewczyna w czarnej sukience. Historia zbrodni miłoszyckiej".
Kiedy Tomasz Komenda zobaczył rozpacz matki, już więcej nie próbował odebrać sobie życia.
fot. YouTube.com, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie