
We wtorek 29 października poinformowano o śmierci Elżbiety Zającównej. Aktorka przez wiele lat zmagała się z chorobą von Wilenbranda. Zmarła niedługo po ślubie swojej ukochanej córki Gabrysi. Marzyła o tym, aby zostać babcią. Miała 66 lat.
Elżbieta Zającówna przed kilku lat zrezygnowała z pracy aktorskiej. Od dawna zmagała się z chorobą von Willebranda, wrodzoną skazą krwotoczną, w której przebiegu obserwowane jest zaburzenie krzepnięcia krwi. Choroba związana jest z występowaniem częstych i wydłużających się krwawień.
Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie - mówiła w wywiadzie dla "Vivy!".
W latach 90 wyszła za mąż za Krzysztofa Jaroszyńskiego i urodziła córkę Gabrielę, która w tym roku skończyła 33 lata. Niedawno córka aktorki stanęła na ślubnym kobiercu. Jej mama przeżywała wówczas niesamowitą radość. Czuła się szczęśliwa.
Serce się kraje. Jeszcze 3 miesiące temu Ela była taka szczęśliwa na ślubie Gabi. Widać było, że słabo się czuje, ale nikt nie brał pod uwagę najgorszego. Gabi to ogromnie przeżywa. Była bardzo zżyta z mamą. Ela przecież była mamą na cały etat, jak tylko urodziła się Gabi. To ona też wpadła na pomysł, by firmę producencką, którą założyli z Krzysztofem, nazwać na cześć jedynaczki "Gabi". Ta firma produkowała m.in. seriale "Szpital na perypetiach" i "Daleko od noszy" - przekazała w rozmowie ze Światem Gwiazd znajoma zmarłej aktorki.
Elżbieta Zającówna miała nadzieję, że doczeka wnuków.
Ela cieszyła się, że Gabrysia znalazła miłość. Miała nadzieję, że podobnie jak ona z Krzysztofem to miłość na całe życie, marzyła o zostaniu babcią. Niestety, to się nie stanie…
SPRAWDŹ: Nie żyje Elżbieta Zającówna. Popularna aktorka przez lata chorowała
Wstrząśnięta śmiercią koleżanki jest Małgorzata Potocka, która w latach 90 wystąpiła wraz z Elżbietą Zającówną w wyreżyserowanym przez Juliusza Machulskiego serialu "Matki, żony i kochanki".
Ta choroba krwi ją męczyła od zawsze. Odkąd pamiętam to w serialu "Matki, żony i kochanki" zawsze była ta choroba. Ona nie mogła długo ani zbyt ciężko pracować. Nie mogła nie dosypiać. Miała transfuzję krwi. Spotkałyśmy się ze dwa, czy trzy miesiące temu. Powiedziałam jej, że byłam na super wakacjach, gdzie kiedyś razem byłyśmy. I na wiosnę miałyśmy się tam znowu wybrać się razem. Niestety już nie pojedziemy - wyznała ze smutkiem.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie