
Sieć komórkowa nie ma zamiaru przedłużać umowy z aktorką, która już niedługo się kończy. Mają dość zamieszania i awantur związanych z jej instagramowym wpisem.
Zła passa Barbary Kurdej-Szatan trwa. Aktorka ponosi konsekwencje swojego feralnego wpisu na Instagramie o Straży Granicznej. Choć szybko przeprosiła za wulgarność wypowiedzi, zalał ją hejt ze strony internautów, Jacek Kurski wyrzucił ją z "M jak miłość", zaś sprawą zajęła się prokuratura.
Barbara zdobyła popularność przed 8 laty za sprawą kampanii reklam Play. Grała w nich postać sympatycznej konsultantki w salonie sprzedaży. Po skandalu sieć komórkowa zdystansowała się do aktorki, ale współpracy nie zakończyła. Teraz jednak wygląda na to, że więcej już nie zobaczymy jej w reklamach Playa. Sieć ponoć nie ma zamiaru przedłużać z nią kontraktu. Będzie pojawiać się w spotach jedynie do grudnia.
Play nie przedłuży kontraktu z Kurdej-Szatan. Czekają po prostu, aż skończy się ten, który teraz obowiązuje. W branży mówi się też, że w przyszłym roku nową kampanię będzie realizowała inna agencja reklamowa niż do tej pory. Agencje już składają Playowi oferty i propozycje jej odświeżenia - poinformował Pudelek.
Teraz firma stawia na autorytety w branży aktorskiej, które nie mają w zwyczaju wywoływać afer.
W nowej kampanii nie będzie już celebrytów typu Kurdej-Szatan czy Wojewódzki, postawią bardziej na prestiż, aktorów w stylu Gajosa i Fronczewskiego. Mają dosyć tego zamieszania i awantur, listów protestacyjnych od klientów, które otrzymują i które blokują im skrzynki - czytamy w serwisie.
W dniu dzisiejszym pojawiła się informacja, w której podano, że kontrakt z aktorką nie został zerwany, zaś spoty reklamowe z jej udziałem będą nagrywane do końca tego roku.
Kontrakt pani Kurdej-Szatan z siecią Play trwa. Spoty w ramach kampanii "Gwiazdy przeszły do Play" są nadal nagrywane zgodnie z harmonogramem i będą nagrywane przynajmniej do końca roku. Współpraca nie została zerwana - przekazał "Gazecie Wyborczej" Kuba Szwedowski z DB4.
ZOBACZ: Barbara Kurdej-Szatan tłumaczy się ze swoich słów: To był błąd. Mój dziadek był żołnierzem
We wtorek Barbara Kurdej-Szatan wystąpiła w youtubowym programie Magdy Mołek. Opowiedziała m.in. o tym, że o zwolnieniu z "M jak miłość" dowiedziała się z internetu. Była tą wiadomością mocno zaskoczona.
Produkcja sama została zaskoczona tą sytuacją, także nie miałam żadnej wcześniej rozmowy. To był dzień, kiedy rano już napisałam swoje oświadczenie (...). Skończyłam spektakl o 22.00, chciałam to opublikować i zostałam zaskoczona w internecie informacją o moim zwolnieniu. Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić. Czy publikować to swoje oświadczenie, dodać jakiś komentarz do tego zwolnienia mnie, czy nie reagować na to, czy może w ogóle nic nie wrzucać. W końcu zdecydowałam, że nie będę się odnosić kompletnie do tego zwolnienia przez pana Kurskiego.
Następnie popłakała się na wizji. Czy myślała wówczas o tym, że być może właśnie nadchodzi koniec jej kariery?
fot. YouTube.com/screeny
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie