
Wczoraj odbyło się policyjne przesłuchanie byłej żony Macieja Kurzajewskiego. W niezwykle emocjonalnym nagraniu opowiedziała o zdarzeniu i uderzyła w media, które obarczyła winą za szum, jaki wokół niej powstał. Zaprzeczyła również, że jest w złych relacjach z synową.
Paulina Smaszcz przez kilka dni milczała, aby powrócić ze zdwojoną siłą. W nagraniu zamieszczonym na Instagramie wygłosiła niezwykle emocjonalne oświadczenie. Wyglądała przy tym odmiennie niż do tej pory - ścięła włosy na trzy milimetry i nie zastosowała makijażu.
Już na samym początku odniosła się do niezbyt miłego incydentu, jaki miał miejsce pod domem Macieja Kurzajewskiego w warszawskiej dzielnicy Wesoła. Pewnego dnia wybrała się tam, aby nakręcić wideo, które później przedstawiła internautom. Jak sama twierdziła, na miejscu rozmawiała z mamą swojego byłego męża - Teresą Kurzajewską. Jej zachowanie nie spodobało się Maciejowi, który zgłosił zdarzenie na policji jako naruszenie miru domowego. Wczoraj Paulina Smaszcz została w tej sprawie przesłuchana.
Tak, byłam dzisiaj przesłuchana w komendzie, gdzie mój były mąż zgłosił mnie, że niby wtargnęłam do jego domu i przyczyniłam się do rozwoju choroby jego mamy, czyli mojej byłej teściowej. Chciałam powiedzieć, że byłam przesłuchana. Jeśli dziennikarze mają wątpliwości, to proszę, żeby zadzwonili do komendy policji w Wesołej - rozpoczęła swoją przemowę.
Zapewniła, że mama Macieja Kurzajewskiego nie była zaniepokojona jej wizytą, a wręcz odwrotnie, rozmowa obu pań przebiegła w sympatycznej atmosferze.
Mama Maćka, pani Teresa Kurzajewska, potwierdziła moją wersję wydarzeń, w trakcie przesłuchania. Rozmawiałyśmy bardzo mile - życzyłyśmy sobie zdrowia i pożegnałyśmy się - zapewniła Paulina.
Zdementowała również informację serwisu Plotek, według której nie została zaproszona na ślub starszego syna Franciszka i nie ma zbyt dobrych relacji z jego żoną Laurą.
Mam wspaniałe relacje z moją synową i się bardzo przyjaźnimy, mam wspaniałe relacje z moimi synami. To są bardzo mądrzy i inteligentni mężczyźni - zapewniła.
ZOBACZ: Paulina Smaszcz wpadła w kłopoty. Kurzajewski nasłał na nią policję!
Przy tym w mocnych słowach skrytykowała media, które przekazują informacje na jej temat. Jednocześnie przyznała, że znalazła się w sytuacji podbramkowej.
To co piszecie to kłamstwa, pomówienia, insynuacje, niesprawdzone i niepotwierdzone informacje. To wy piszecie i tworzycie sami, albo na zlecenia albo dla pensji, która jest wypłatą wstydu dla was, za kopanie i dobijanie leżącej kobiety - wyznała ze smutkiem.
Fani martwią się o "kobietę petardę". Niektórzy z nich zachęcają Paulinę, aby skorzystała z pomocy specjalisty.
Chyba Pani potrzebuje dobrego lekarza. Czy to nie Pani rozpętała tą całą aferę? Szybkiego powrotu do zdrowia Pani Paulino - piszą w komentarzach na jej instagramowym profilu.
fot. Instagram/paulina.smaszcz
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie