Reklama

Kurzajewski zgłosił najście Smaszcz na policji

23/11/2022 06:00

Kiedy przyjechała pod jego nieobecność do domu, w którym mieszka wraz z mamą, nie wytrzymał i zgłosił sprawę na policję. Teraz kobieta-petarda gorzko się tłumaczy!

Paulina Smaszcz nie ma zamiaru odpuścić swojemu byłemu. Nie poprzestaje już na słownych utarczkach. Postanowiła działać i w zeszłym tygodniu osobiście wybrała się do domu Macieja Kurzajewskiego, aby sprawdzić co tam się naprawdę dzieje. Dziennikarz mieszka tam ze swoją chorą na cukrzycę, 74-letnią mamą Teresą.

 

Kurzajewski zgłosił najście Smaszcz na policji

Paulina po osobistej inspekcji stwierdziła, że Maciej pozbył się psa. W tym czasie prowadził "Pytanie na śniadanie" i miał zwierzę ze sobą. Kiedy dowiedział się o wizycie byłej żony, postanowił zgłosić sprawę policji w warszawskiej Wesołej jako naruszenie miru domowego.

Potwierdzam, to prawda. To jest tak bolesne dla całej mojej rodziny, że nie będę tego komentował. Proszę nas zrozumieć - wyznał w rozmowie z "Super Expressem".

Paulina Smaszcz jest wyraźnie zaskoczona rozwojem sytuacji. Stanowczo zaprzeczyła, że naszła schorowaną mamę byłego męża. Po prostu chciała odwiedzić byłą teściową.

Nie byłam nigdy u jego mamy. Byłam po pierwsze w moim byłym domu, a obecnie Maćka domu. Z jego mamą bardzo miło rozmawiałam. To jest bardzo miła starsza pani. Na koniec pożyczyłyśmy sobie zdrowia i ucałowałyśmy się... To było bardzo miłe spotkanie - zapewniła w "SE".

 

ZOBACZ: Paulina Smaszcz została bez pracy. Nie jest już szefową marketingu i PR

Twierdzi, że jest w jak najlepszych relacjach z panią Teresą, zaś odwiedziny na posesji, które relacjonowała na Instagramie, miały jedynie formę wizyty kontrolnej.

Stanowczo zaprzeczam doniesieniom Macieja Kurzajewskiego, że nachodzę nasze byłe miejsce zamieszkania i jego mamę oraz moją byłą teściową, która przebywa w domu mojego byłego męża. Z moją byłą teściową Teresą Kurzajewską pozostaję w pozytywnych relacjach. Na posesji domu Macieja Kurzajewskiego byłam tylko raz, na prośbę moich synów, by sprawdzić, czy pies Bono po wydaniu go przez Macieja wrócił jednak do domu - wyjaśniała.

Uznajecie jej tłumaczenia?

fot. Instagram/paulina.smaszcz, maciejkurzajewski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do