
Odnaleziono dokument, na podstawie którego modelka pod groźbą kary nie mogła wypowiadać się o byłym partnerze. Umowa została ostro skrytykowana przez jednego z prawników.
Świat wciąż żyje informacjami związanymi ze śmiercią polskiej modelki Kasi Lenhardt. Na początku lutego gwiazda niemieckiej edycji "Top model" została znaleziona martwa w swoim berlińskim mieszkaniu. Osierociła 6-letniego synka. Media podejrzewają samobójstwo. Mimo to prokuratura zarządziła sekcję zwłok.
W styczniu 2021 roku modelka rozstała się ze swoim partnerem, piłkarzem Bayernu Monachium, Jeromem Boatengiem. Jak podał "Bild", został odnaleziony dokument podpisany przez Kasię Lenhardt dotyczący milczenia na temat jej związku z Boatengiem. Zobowiązała się w nim do "zachowania absolutnej ciszy" dotyczącej jej relacji z piłkarzem. Dokument nakazywał wykasowania wszystkich jej wiadomości, maili oraz zdjęć ze sportowcem. Został podpisany 25 stycznia 2021 roku - nieco ponad dwa tygodnie przed śmiercią kobiety. Jeśli modelka złamałaby warunki umowy, musiałaby zapłacić wysokie odszkodowanie.
Dokument został skrytykowany przez prawnika, doktora Stephana Rubbena.
Umowy o dyskrecji mogą być niemoralne, na przykład jeśli są nieproporcjonalne i niekorzystne dla jednej ze stron. Byłoby tak, gdyby wykorzystano ich do zakazania drugiej stronie obrony przed publicznie podnoszonymi zarzutami - przekazał adwokat cytowany przez "Daily Mail".
Jerome Boateng po rozstaniu z modelką sugerował, że był przez nią szantażowany. Twierdził również, że miała problemy z alkoholem.
Kasia została moją dziewczyną, rozbijając mój związek z Rebeccą i moją rodzinę. Szantażowała mnie. Zdecydowałem się z nią pozostać i spróbować sobie to wszystko ułożyć. To pod jej presją ogłosiliśmy publicznie, że jesteśmy w związku. Gdy byliśmy parą, Kasia często straszyła, że zniszczy mnie, moją karierę i sprawi, że stracę moje dzieci. Miała to uczynić poprzez oskarżenia mnie, że ją biję. Wiedziała, że matka moich dzieci oskarżała mnie o to samo i w związku z tym toczy się sprawa w sądzie. Kasia skontaktowała się z nią i powiedziała, że może jej pomóc przed sądem. Wszystko, byle mnie zniszczyć - stwierdził w rozmowie z "Bildem".
PRZECZYTAJ TEŻ: Kasia Lenhardt nie żyje. Nowe fakty na temat śmierci polskiej modelki
Po tej wypowiedzi Kasia Lenhardt została zalana falą hejtu. Po śmierci modelki pojawiły się głosy nieprzychylne piłkarzowi. Wśród osób krytykujących jego podejście do kobiet jest jego była partnerka Melissa Howe. W rozmowie z "The Sun" powiedziała, że Boateng bawi się życiem kobiet. Artykuł nie jest już dostępny na stronie internetowej dziennika.
fot. Instagram/kasia_lenhardt
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie