Jak przyjęła wiadomość o tym, że jej mąż będzie kandydatem na prezydenta? Jak zareagowały dzieci, kiedy ich tata został najważniejszą osobą w państwie? Jak ich życie zmieniło się po wyborze Karola Nawrockiego? Marta Nawrocka odpowiedziała na ważne pytania w swoim pierwszym wywiadzie po tym, jak została pierwszą damą.

Marta Nawrocka udzieliła pierwszego wywiadu po wyborze jej męża na urząd prezydenta RP. Mówiła między innymi o tym, jak przygotowywała się do roli pierwszej damy. Cennych uwag udzieliła jej Agata Duda. Nie czuła żalu, kiedy po 18 lat odchodziła z pracy ze służby celno-skarbowej.
Ze spokojem i zrozumieniem przyjęła wiadomość o kandydowaniu Karola Nawrockiego. Uważa, że jej mąż jest jak najbardziej predestynowany do pełnienia obowiązków prezydenta. Od początku miała pewność, że zostanie głową państwa.
To był bardzo osobisty moment, choć wypełniony medialnym hałasem. To zaczęło się jeszcze przed wyborami, gdy złożono mężowi propozycję wystartowania w wyborach. Karol wrócił do domu i powiedział: "Musimy porozmawiać". I że może zostać kandydatem na prezydenta. Nie zdziwiło mnie to, znałam jego charakter, jego sposób myślenia o Polsce, o wartościach, o historii (...). W dniu, w którym w Krakowie, w Hali Sokół, ogłoszono kandydaturę męża, patrzyłam na niego i wiedziałam, że wygra - opowiadała w rozmowie z "Vivą!".
Zdradziła, jak jej dzieci przyjęły wiadomość o tym, że ich tata zostanie prezydentem. Mała Kasia myślała, że tata pracuje w... telewizji. Najstarszy Daniel był na to przygotowany, zaś młodszy syn Antek okazał się najbardziej zdystansowany do nowej sytuacji, w jakiej znalazła się ich rodzina.
Rodzina jest dla mnie fundamentem wszystkiego. Bez niej nie byłoby mnie. Nasza najmłodsza córeczka ma siedem lat. Dla niej Karol był zawsze po prostu tatą. I tak pozostało. Pamiętam, jak jeszcze w trakcie kampanii podbiegała do telewizora, wysyłała mu buziaki i biegła dalej. Jakby myślała, że tata pracuje w telewizji (śmiech). Starszy syn ma 15 lat, dużo rozumie, więc przeżywał to po swojemu, z mieszanką dumy i sceptycyzmu. Najstarszy, zawsze społecznie aktywny, zaangażowany, ciekawy świata, czuł się w tym jak ryba w wodzie. Widział w tym sens, widział misję - przyznała.
SPRAWDŹ: Pensja dla pierwszej damy. Marta Nawrocka otrzyma "godne" wynagrodzenie?
Marta Nawrocka nie chce, aby prestiż stanowiska ich ojca zaważył na jakości domowego ogniska. Dba o to, aby po pracy wszystko pozostało w normie, bez zbędnego patosu, tak jak w każdej rodzinie.
Dla mnie to doświadczenie było ważną lekcją. Bo można być pierwszą damą Polski, ale trzeba też pozostać pierwszą damą własnego domu. W tym wszystkim najważniejsze jest, żeby nasze dzieci wiedziały, że niezależnie od ról i tytułów wciąż jesteśmy tą samą rodziną, że mamy swoje rytuały, święta, swoje małe codzienności, które nas budują. I że dom jest miejscem, gdzie nie ma protokołu, tylko miłość, normalność i śmiech - zapewniła.

Marta Nawrocka, fot. Wojciech Olkusnik/East News

Marta Nawrocka, fot. Wojciech Olkusnik/East News

Marta Nawrocka, fot. Anita Walczewska/East News

Marta i Karol Nawroccy z dziećmi, fot. Pawel Wodzynski/East News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie