Wrócił pomysł przyznania wynagrodzenia za pracę dla pierwszej damy. Szef Kancelarii RP stoi na stanowisku, że Marta Nawrocka z tytułu pełnionych obowiązków powinna otrzymywać regularną pensję. Jaka kwota jest adekwatna za pełnione przez prezydentową obowiązki?

Systematycznie do dyskursu publicznego wraca temat wynagrodzenia dla małżonki urzędującego prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Przed kilku laty planowano, aby w ustawie, na mocy której posłowie i senatorowie otrzymać mieli podwyżki wynagrodzenia, uregulować sprawę pensji dla pierwszej damy.
W latach 2016 i 2020 partia Prawo i Sprawiedliwość postulowała pensję dla pierwszej damy w wysokości 18 tysięcy zł brutto, co stanowiło 2/3 ówczesnego wynagrodzenia prezydenta.
Wówczas pomysł ten nie został zrealizowany, ponieważ wzbudził zbyt duże kontrowersje. Do tematu odniosła się Jolanta Kwaśniewska, która zwróciła uwagę na powszechną opinię o Agacie Kornhauser-Dudzie jako "milczącej" pierwszej damie.
Każdy ma swoją wizję pierwszej damy. Oczywiście, że ją obserwuję, jej nieliczne wypowiedzi. To jest milcząca pierwsza dama. A milczenie jest podobno złotem. Może w związku z tym ta pensja? (...) Gdyby pierwsza dama była bardziej aktywna, może ta pensja byłaby łatwiejsza do zaakceptowania. (...) Zadziwiające jest, że nasza pierwsza dama przyjęła pozę niewypowiadania się na żaden temat - stwierdziła w programie "Tłit".
W 2021 r. wprowadzono obowiązek opłaty składek ZUS dla prezydentowej, w tym składki na ubezpieczenie społeczne, a także emerytalne, chorobowe i wypadkowe.
Temat pensji wrócił za sprawą szefa Kancelarii Prezydenta RP Zbigniewa Boguckiego, który zasugerował, że obowiązki pełnione przez pierwszą damę należy traktować jako pełnoprawną pracę, za którą powinna być wynagradzana finansowo.
Państwo poważne musi poważnie podchodzić do najważniejszych urzędów. Pierwsza dama zarzuca swoje dotychczasowe aktywności. To nic wielkiego i państwo na to stać, by tę kwestię uregulować. Mówimy o jednej osobie w 38-milionowym kraju, która odcina się od swoich możliwości zarobkowych i zawodowych - mówił w Radiu Zet.
Dodał, że takie wynagrodzenie powinno być "godne" i zbliżone do średniej pensji w Polsce, która we wrześniu 2025 r. wynosiła 8750 zł brutto.
SPRAWDŹ: Karol Nawrocki ujawnił prawdę o żonie i synu: Marta urodziła Daniela w wieku 17 lat
Jak informował "Fakt", Marta Nawrocka pracowała wcześniej jako młodszy ekspert w gdyńskiej Służbie Celno-Skarbowej. Uposażenie na tym stanowisku wynosi od 5,2 tysięcy zł do 8,8 tysięcy zł. Mogła również liczyć na dodatek, który wynosił 17 procent jej pensji, a także mogła otrzymywać raz w roku "trzynastkę". Jej miesięczne wynagrodzenie prawdopodobnie przekraczało 10 tysięcy zł.

Marta Nawrocka, fot. Adam Burakowski/East News

Marta Nawrocka, fot. Anita Walczewska/East News

Marta Nawrocka, Karol Nawrocki, fot. Pawel Wodzynski/East News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie