
Była żona lidera Ich Troje z przykrością przyznała, że w przeszłości nie miała zbyt dużej pomocy finansowej ze strony byłego męża. Przekazywał jej o wiele mniej pieniędzy niż ustalono podczas rozwodu.
Marta "Mandaryna" Wiśniewska była drugą z pięciu dotychczasowych żon Michała Wiśniewskiego. Na początku ich znajomości tańczyła podczas koncertów zespołu Ich Troje. Związek małżeński zawarli w 2003 roku. Wkrótce na świat przyszła dwójka ich dzieci - Xavier i Fabienne. Małżeństwo nie przetrwało jednak długo. Do rozwodu doszło trzy lata po ślubie.
Artystka podczas spotkania "Prawo bez strachu" opowiadała o okresie, w którym doszło do rozwodu i o problemach z nim związanych. Lider Ich Troje miał wówczas płacić miesięcznie 5 tysięcy złotych. Jednak kwoty, które otrzymywała jego małżonka były o wiele niższe.
Alimenty to była ciężka sprawa. Panowie lubią migać się od płacenia na dzieci. Miałam z tym duże problemy, bo jak mój mąż wykazywał jakąkolwiek dobrą wolę i przesyłał 200 zł, to nie mogłam za bardzo nic z tym zrobić... Sąd powiedział, że to jego dobra wola, a skoro nie ma nic na siebie, to jest biednym człowiekiem. Ja mam się zadowolić, że raz na miesiąc przelewa mi na konto 200 czy 300 zł na dwójkę dzieci - cytuje jej słowa "Super Express".
Następnie piosenkarz postarał się, aby niskie kwoty, które płacił na dzieci, uznane były oficjalnie.
Potem złożył pozew do sądu o obniżenie alimentów, bo chciał mieć na piśmie, że będą niższe. I udało mu się to osiągnąć. Trafiłam też na straszną sędzinę. Na końcu byłam tak zła, że powiedziałam, iż jego buty są więcej warte niż to, co chce obciąć dzieciom.
Mandaryna twierdzi, że w większym stopniu zaczął interesować się dziećmi dopiero, kiedy podrosły. Teraz jest ich dobrym kumplem.
Wideoportal jakiś czas temu zapytał Mandarynę, w kogo wdały się jej dzieci - bardziej w mamę, czy w tatę.
Ogromną pasję do tańca zaszczepiłam im ja i to wzięli ze mnie, bo są naprawdę świetnymi tancerzami. Dość wysoko stoją w świecie tanecznym. Natomiast nie wiem co z Michała. Poczucie rytmu mają, czerwonych włosów nie mają, są mili, nie są pyskaci, więc chyba niewiele - odpowiedziała.
Najważniejsze jednak, że po latach relacje między Martą i Michałem ułożyły się. Dziś piosenkarz sprawdza się jako ojciec.
fot. Instagram/marta.mandaryna, m_wisniewski1972, screen/YouTube, MWmedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mandaryna super babeczka i ma piękne dzieci, szkoda tylko , że tatuś się nie udał...
Różnie w związku bywa