
Maja Bohosiewicz nie kryje faktu, że jest zagorzałą feministką. Aktorka uważa, że feminizm często jest błędnie spostrzegany. Według niej to ruch, który ma na celu walkę ze światem opartym na patriarchalizmie i wprowadzenie równouprawnienia kobiet w stosunku do mężczyzn. Według aktorki ideologia ta nie ma na celu zamiany ról społecznych. Nadal przedstawiciele obu płci będą mogli spełniać się w charakterystycznych dla siebie zawodach. – To, że mąż nam wniesie kanapę do domu, a my będziemy rodzić dzieci, nie oznacza, że nie możemy być feministami. Ludzie lubią sobie zrobić wycior z tego słowa i go przekłamać – uważa aktorka. W chwili obecnej, według statystyk, do których odniosła się Maja, panie zarabiają średnio 30 procent mniej niż panowie. Jednym z głównych postulatów feminizmu jest więc zrównanie płac kobiet i mężczyzn. Aktorka wyklucza natomiast udział w ulicznych protestach w tej sprawie, ponieważ uważa taką formę wywierania nacisku za zbyt dużą skrajność. fot. Instagram/majabohosiewicz
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie