
Mąż Agnieszki Kaczorowskiej przerwał milczenie i w niezwykle wymowny sposób odniósł się do skierowanych wobec niego zarzutów. Pisze o kłamstwach na swój temat, które spowodowały u niego złość i falę frustracji. "Nie porzuciłem rodziny, nie skoczyłem w bok, nie znudziło mi się tatusiowanie" - zapewnił.
Od kilku tygodni media żyją sprawą rozstania Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Do tej pory oboje małżonkowie w bezpośredni sposób nie odnieśli się do sprawy zakończenia ich sześcioletniego małżeństwa. Serialowa Bożenka z "Klanu" zaapelowała jedynie o ciszę w tym trudnym dla niej czasie.
Są takie sprawy w życiu i takie chwile w życiu, które wymagają ciszy. I to jest ten czas, który wymaga ciszy. Ja o tę ciszę po prostu proszę. Apeluję o ciszę, bo jak każdy człowiek mam prawo do tej ciszy. Dalej też jestem człowiekiem, nie jestem tylko marką osobistą, nie jestem tylko osobą znaną i publiczną - stwierdziła w programie "Mówię wam".
Niedługo potem była widziana z tajemniczym mężczyzną, z którym wchodziła do jednego z warszawskich hoteli. Natomiast Maciej Pela skomentował ostatnie wydarzenia cytatem z piosenki, który brzmiał "Wierzyłem w to kłamstwo".
Dopiero teraz wydał oświadczenie, w którym w dobitny sposób zareagował na negatywne komentarze. Wcześniej mówił o tym, że poświęcił się wychowaniu dzieci i ciążyło mu bycie "w cieniu" żony.
Przez ostatnie 2 miesiące przeczytałem tyle kłamstw na swój temat, że gdyby nie rodzina, mój najlepszy przyjaciel, życzliwi znajomi i leki i terapia, nie wiem jakbym to dźwignął. I choć wiem, że to co pisano o mnie jest bzdurą, to ciężko było przełknąć niektóre komentarze. Gdy przeczytałem, że "znudziła mi się zabawa w tatusia" zalała mnie ogromna frustracja, złość i poczucie niesprawiedliwości. Zawsze byłem tatą na 100%. Zawsze dawałem wszystko rodzinie. Zawsze byłem zaangażowany. Teraz też chciałbym być obecny każdego dnia w życiu dziewczynek. Nawet na chwilę, bo nigdy nie wiadomo, kiedy będą mnie potrzebować. I jeśli jacyś ludzie w mediach/socialach/gazetach zrzucają na mnie winę za to, że odebrano mi możliwość bycia przy swoich dzieciach każdego dnia, to mówię STOP - napisał na Instagramie.
SPRAWDŹ: Wiadomo kim jest mężczyzna widziany z Kaczorowską. Wymowna reakcja Macieja Peli
Na koniec w niezwykle wymowny sposób odpowiedział na konkretne zarzuty, które miały zostać do niego skierowane.
Wbrew temu, co twierdzą niektórzy: nie porzuciłem rodziny, nie skoczyłem w bok, nie znudziło mi się tatusiowanie, nie stwierdziłem, że pora na coś nowego, nie zmęczyłem się rodzicielstwem. I nie będę obojętny wobec kłamstw na mój temat... - stwierdził.
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie