
Odkąd przestał pracować w programie śniadaniowym TVP jego poziom życia zdecydowanie spadł. Został zmuszony do wielu wyrzeczeń i oszczędności. Jak daje sobie radę po odejściu z telewizji?
W czerwcu tego roku Łukasz Nowicki po 13 latach zrezygnował z prowadzenia "Pytania na śniadanie". Był jednym z najdłużej pracujących w programie prezenterów. Popularną "śniadaniówkę" prowadził z tak znanymi paniami, jak Grażyna Torbicka, Joanna Racewicz, Marzena Rogalska oraz Ida Nowakowska.
Jego decyzja była o tyle zaskakująca, że z tego typu programów prezenterzy rzadko odchodzą dobrowolnie. Zazwyczaj są usuwani. Swoją rezygnację tłumaczył następująco:
Po 13 latach zdecydowałem się odejść z "Pytania na śniadanie". To był piękny czas, pełen cudownych, zabawnych i wzruszających momentów. Ale czas poszukać nowych wyzwań. Za kilka dni kończę 50 lat, a z wiekiem idą przemyślenia, podsumowania. Nie jest prawdą, jak czytam, że czekają na mnie nowe rozrywkowe projekty. Prawdą jest, że chcę więcej czasu poświecić rodzinie, podcastowi "Z Nowickim Po Drodze" i teatrowi. Teatrowi, który zawsze był dla mnie miejscem zawodowo najważniejszym - zapewnił.
Aktor nie ukrywa, że odcięty od zarobków z TVP, mocno ucierpiał finansowo. W związku z tym postanowił zacisnąć pasa i postawił na oszczędzanie.
Człowiek szybko przyzwyczaja się do pewnego standardu życia, dobrego samochodu, dobrego jedzenia, różnych przyjemności. Uwielbiam zwiedzać świat, a w dzisiejszych czasach jest to bardzo kosztowne, bo już nawet Indie przestały być tanie. Dlatego, zanim podjąłem decyzję, usiedliśmy razem z żoną, wszystko policzyliśmy i wspólnie uznaliśmy, że możemy żyć skromniej - przyznał w rozmowie z PAP.
Postanowił intensywnie wziąć się do roboty, aby zrekompensować poniesione straty. Zapewnił jednak, że nie żałuje decyzji o odejściu z TVP.
Oczywiście nie jest tak, że nie pracuję. Nadal gram w teatrze, a teraz będę grał jeszcze więcej, bo w jakiś sposób ten budżet trzeba wypełnić. Te pieniądze będą zarobione ciężką pracą, podróżami po Polsce, dużo większym wysiłkiem emocjonalnym, fizycznym, większym nakładem czasu. Ale jestem przekonany, że moja decyzja o odejściu z telewizji była dobra - stwierdził.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie