
Krzysztof Rutkowski opowiedział o kulisach wizyty w domu publicznym prowadzonym przez Dagmarę Kaźmierską. Obwinił stacje telewizyjne za to, że wypromowały osobę o tak mrocznej przeszłości. Zapowiedział przy tym, że za jakiś czas "królowa życia" wróci do show-biznesu, ponieważ telewizyjni decydenci znajdą na nią nowy pomysł.
Krzysztof Rutkowski prowadził sprawy na gruncie detektywistycznym dotyczące osób znanych i nieznanych. Przed laty trafił do agencji towarzyskiej prowadzonej przez Dagmarę Kaźmierską. Znacznie później, podobnie jak "królowa życia", wziął udział w "Tańcu z gwiazdami". Mógł więc z bliska poznać kulisy wielkiego telewizyjnego show.
W rozmowie z Wideoportalem zaznaczył, że to media wykreowały postać Dagmary Kaźmierskiej, zaś w ostatnim czasie Polsat pod kierownictwem Edwarda Miszczaka. Nie chciano pamiętać o jej mrocznej przeszłości, najważniejsza stała się oglądalność, którą udział Kaźmierskiej w programie zapewnił. Czy powinna zaistnieć w telewizji?
Jeżeli zaistniała to powinna, no bo przecież to w końcu nie ona się sama dobijała do mediów, nie ona siebie kreowała, tylko kreowały ją media. To media do niej pukały, to Polsat ją zaprosił do "Tańca z gwiazdami" a nie ona wywaliła drzwi u Miszczaka, gdzie powiedziała "ja chcę tańczyć". Kreowanie postaci Dagmary jest absolutnie indywidualną sprawą i oceną tych, którzy to robili. To oni biorą odpowiedzialność i na nich spływa pełne odium za to, jakie decyzje podejmowali. Być może to się dobrze sprzedawało. Być może w jakiś sposób jej bezczelność, przebojowość i "Królowe życia", w których wystąpiła i była jedną z głównych bohaterek, pokazywały dużą oglądalność dla widza. W związku z tym przełożenie było bardzo dobre dla telewizji, stąd też istniała - stwierdził.
Krzysztof Rutkowski wyjaśnił, w jaki sposób trafił do agencji towarzyskiej, której właścicielką okazała się późniejsza celebrytka. Wraz z policją prowadził sprawę kryminalną związaną z tamtejszymi domami publicznymi.
Wiem, gdzie była jej agencja towarzyska. Byłem w tej agencji razem z kolegami z policji, ponieważ poszukiwaliśmy jednej z kobiet. W wielu przypadkach braliśmy udział w rozbijaniu agencji towarzyskich na informacje dziewcząt, które tam pracowały, którym były serwowane narkotyki, które były zmuszane do nierządu. Taki przypadek mieliśmy również na Dolnym Śląsku, tam gdzie Dagmara miała swoją agencję. Natomiast była ta sytuacja w Wałbrzychu, gdzie realizowaliśmy sprawę, czyli w sąsiedztwie domu publicznego - agencji towarzyskiej, która należała do Dagmary - przekazał.
Co ciekawe, detektyw zapowiada powrót Dagmary Kaźmierskiej do show-biznesu. Uważa, że kiedy medialne zamieszanie związane z jej przeszłością przycichnie, celebrytka ponownie pojawi się w telewizji.
Dlaczego Dagmary nie ma na tej imprezie? No bo w tym momencie wszyscy mówią "be" - ona jest zła, ona jest niedobra, ale może dojść do sytuacji mocno kontrowersyjnej. Jeden z dyrektorów programowych telewizji powie "okej, kaman", idziesz do nas, robimy z tobą kolejny program, na przykład jak gwiazda, która upadnie przeżywa porażkę. I Dagmara wtedy opowiada o swoim ciężkim losie, i wtedy nabieramy sympatii do Dagmary i ona staje się pokrzywdzoną tak, jak czasami mamy w kreacji głównego bohatera, który jest tym złym.
Wówczas widzowie będą z ciekawością oglądać, co się z nią dzieje i litować się nad losem upadłej gwiazdy telewizji.
(...) Być może kiedyś będziemy płakać nad ciężkim losem Dagmary, która była w tak doskonale przygotowanym show-biznesie, a media pokażą ją w takiej formie i w taki sposób, że ona stanie się pokrzywdzona - uważa detektyw.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie