
Znany bokser ponownie trafi za kratki. Jest załamany, ale nie ma innego wyboru. Z jakiej przyczyny musi odbyć karę?
Przed rokiem Krzysztof "Diablo" Włodarczyk po raz pierwszy trafił do więzienia. Spędził tam ponad trzy miesiące. To kara za złamanie sądowego zakazu poruszania się pojazdami mechanicznymi.
We wtorek 1 lutego ma stawić się w zakładzie karnym w związku z następną sprawą. Usłyszał wyrok za prowadzenie pojazdu mimo zakazu i braku uprawnień. Sportowiec odwołał się, ale sąd nie przychylił się do wniosku boksera o dozór elektroniczny.
Wczoraj, podczas posiedzenia Sądu Penitencjarnego odrzucony został wniosek K. Diablo Włodarczyka dotyczący odbycia kary w systemie dozoru elektronicznego, czyli obrączki. Tym samym Diablo 1 lutego musi się stawić w zakładzie karnym w celu odbycia kary w ostatniej sprawy zw z prowadzeniem aut wbrew wyrokowi - napisał na Twitterze promotor bokserski Andrzej Wasilewski.
Diablo w rozmowie z Interią przyznał, że ciężko przeżywa decyzję organu sprawiedliwości.
Jestem załamany, ale nie komentuję, ani nie krytykuję wyroku sądu.
We wcześniejszym wywiadzie powiedział więcej. Uznał, że odbył już wystarczającą karę.
Niestety nie wszyscy jesteśmy równi wedle prawa i dlatego chciałem delikatnie podkreślić to, co mi się stało. Zdaje się, że odpokutowałem i to dość znacząco. Sto dni, to nie jest 10 dni, to nie jest tydzień. Nikomu nie życzę tam nawet jednego dnia - wyznał Jastrząb Post.
ZOBACZ: Piotr Kraśko przeprasza za wieloletnią jazdę bez "prawka": To bardzo głupie. Wstyd mi za to
Pobyt w zamknięciu wiązał się z wieloma trudnościami. Bokser miał problem ze spłatą kredytów.
W więzieniu czułem smutek, żal. Najgorzej ucierpiały moje dzieci i pewne moje zobowiązania, które musiałem mocno nadganiać. Mam jakieś płatności jak każdy śmiertelnik, jakiś kredyt, jakieś spłaty, które gdzieś tam się wiążą i to mi bardzo utrudniło spłatę tego, bo nie byłem w stanie wpłacać. Musiałem nadganiać i słono za to zapłaciłem - powiedział.
Zapewnił, że po wyjściu na wolność wróci do czynnego uprawiania boksu.
fot. Instagram/krzysztofdiablowlodarczyk
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie