
Znany pięściarz niedawno trafił do więzienia. W jaki sposób odbywa karę i jak stara się przetrwać w zamknięciu?
Wiadomość o o tym, że Krzysztof "Diablo" Włodarczyk znalazł się w więzieniu okazała się prawdziwą sensacją. Bokser trafił tam 8 stycznia i pozostanie w ścisłym zamknięciu do czerwca tego roku. Został osadzony w zakładzie karnym z powodu wykroczenia.
Krzysiek miał sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi. Złamał go i teraz musi swoje odsiedzieć. Trafił do aresztu na warszawskim Służewcu w ostatni piątek - przekazał "Super Expressowi" Andrzej Wasilewski, promotor boksera.
Co Krzysztof Diablo Włodarczyk robi w więzieniu?
Sportowiec chciałby wystartować w kolejnych walkach jesienią tego roku. Do wyjścia na ring już powinien zacząć się przygotowywać. Niestety, więzienie to nie siłownia. Musiał więc przystosować się do rygorystycznych warunków przebywania w izolacji od świata zewnętrznego.
W więzieniu nie ma warunków do trenowania. Może robić pompki, przysiady, ale to wszystko. Do tego dieta - nie jest to przecież lokal, w którym dają dobrze zjeść. Musi to Krzysiek przetrzymać. Trzymam kciuki, by wrócił na odpowiednie tory - przekazał w rozmowie z "SE" Paweł Skrzecz, wicemistrz olimpijski oraz medalista MŚ i ME.
Włodarczyk może liczyć na trzy posiłki dziennie. Na śniadanie dostał herbatę lub kawę, chleb z margaryną oraz 100 gramów konserwy mięsnej. Na obiad otrzymał zupę ogórkową, zaś na drugie danie fasolkę po bretońsku z kawałkami mięsa, ziemniakami z koperkiem oraz herbatę. Kolacja to chleb z margaryną i pasztet. Z pewnością nie jest to dieta charakterystyczna dla sportowców, ale nie ma co narzekać.
Andrzej Wasilewski poinformował, że będzie starał się, aby część kary zamieniono na dozór elektroniczny. Włodarczyk stara się nie utrzymywać relacji ze współosadzonymi.
Pogodził się z tym, że został ukarany. Zachowuje się jak na siebie bardzo spokojnie. Nie chce też wydawać żadnych oświadczeń do mediów. Teraz ma czas na przemyślenia. Na tyle, ile to możliwe, trenuje i dba o formę. Unika też kontaktu z innymi więźniami. I dobrze, bo po co miałby słuchać tych wszystkich mądrości.
Odbywając karę ma dużo wolnego czasu tylko dla siebie. Co wówczas robi?
Krzysiek codziennie rozmawia z najbliższymi, ukochaną, raz porozmawiał także ze mną. Mentalnie jest wszystko w porządku. Pogodził się z karą i grzecznie odsiaduje wyrok. Powiedział mi, że mu się tam strasznie nudzi, ale dużo czyta, trenuje, ma także czas na przemyślenia. Mówił mi także, że wciąż marzą mu się wielkie walki i zrobimy wszystko, by po wyjściu dostał fajny pojedynek - zapewnił promotor.
fot. Instagram/krzysztofdiablowlodarczyk
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie