
Kasia Cichopek mogła liczyć na wsparcie dzieci, kiedy przechodziła ciężkie chwile po rozstaniu z ich tatą, Marcinem Hakielem. Teraz zapowiedziała, że jej córka zamierza pójść w jej ślady. Celebrytka szykuje dla swojej pociechy karierę telewizyjną, choć zaznaczyła, że nie jest to łatwy sposób na życie.
Kasia Cichopek nie ukrywa, że w czasie, kiedy rozstała się z Marcinem Hakielem przeszła potężną medialną nagonkę, którą bardzo przeżyła. Na szczęście ma wsparcie nie tylko w postaci swojego ukochanego - Macieja Kurzajewskiego. Wspiera ją również rodzina, a także dzieci - 15-letni Adaś i 11-letnia Helenka.
Podstawą mojej egzystencji jest wsparcie bliskich. Po prostu nie zostałam z tym wszystkim sama. Rodzice, brat, jego rodzina zawsze są przy mnie. Na każdym kroku czułam i czuję miłość moich dzieci. Maciek idzie ze mną ramię w ramię, trzyma mnie za rękę i pomaga w każdej sytuacji - wyznała w rozmowie z "Vivą!".
Miała przy sobie dzieci, kiedy przeszła do Polsatu, w którym prowadzi program "Moja mama i mój tata". Adaś i Helenka zareagowali z entuzjazmem na decyzję swojej mamy i towarzyszyli jej w pracy.
Bardzo się ucieszyły. Oni mi bardzo kibicują, bardzo mnie wspierają, a akurat mieli szansę być ze mną na planie programu "Moja mama i twój tata", który był realizowany już w przerwie wakacyjnej na Mazurach. Pierwszy tydzień była ze mną córcia i drugi tydzień był ze mną syn. Widzieli wszystko - widzieli plan zdjęciowy, produkcję, wielki pokój produkcyjny, gdzie cała ściana była w monitorach. Tych monitorów było chyba z 50, gdzie były obrazki z różnych kamer. To wyglądało jak centrum dowodzenia NASA, co najmniej. Są bardzo ciekawi, bo poznali nie osobiście, ale poprzez ekrany telewizorów bohaterów programu. Wkręcili się w niektóre historie i myślę, że wspólnie zasiądziemy 4 września przed telewizorami - będziemy oglądać - przekazała podekscytowana w rozmowie z Plejadą.
Helenka przejawia liczne talenty artystyczne. W związku z tym mama postanowiła pomóc córce w karierze telewizyjnej. Zaznaczyła jednak, że nie jest to łatwy kawałek chleba.
Moja córka jest utalentowana i muzycznie bardzo i tak artystycznie i widzę, że ją ciągnie w tym kierunku. Jestem z niej bardzo dumna, będę ją wspierać. Wiem, że będzie miała ciężko - są plusy i minusy, ale chcę otworzyć jej ścieżkę w sensie takim, że nie będę jej w niczym ograniczać. Będzie miała na coś ochotę, będziemy próbowały. Też musi doświadczyć życia telewizyjnego. Zobaczyć, jakie jest ciężkie - przekazała.
SPRAWDŹ: Kasia Cichopek martwi się o dzieci: To było OKRUCIEŃSTWO, które w nie uderzyło
Dzieci Kasi Cichopek dorastają, zmieniają się ich potrzeby i stają się coraz bardziej niezależne. Kasia obserwuje te przemiany z nieukrywanym, matczynym wzruszeniem.
Mam nastoletnie dzieci, które są już bardzo samodzielne. Syn już absolutnie sam się sobą zajmuje, natomiast córka jeszcze jest w takim fajnym wieku, bo jeszcze trochę jest dzieckiem, a już trochę... panienką i oczywiście mamy swoje kobiece sprawy i rozmawiamy. Też cieszę się na to, że pójdziemy do sklepu i wybierzemy nowe rzeczy do szkoły, ale myślę, że już to nie jest ten moment, że za rączkę będę ją odprowadzała do szkoły. To już będzie takie: "Okej, mamo, to ja lecę, a ty tu zostań".
Jak widać na poniższych zdjęciach, tym razem Kasia zrobiła wyjątek i zaprowadziła swoją pociechę na rozpoczęcie nowego roku szkolnego.
fot. KAPiF, Instagram
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie