
Nie ukrywa, że wszystko, przez co przeszła, negatywnie odbiło się na jej dzieciach. Zapewniła, że otoczyła jej należytą opieką. Mimo to, w pewnym momencie doszło do przykrego incydentu. Jak Kasia Cichopek sobie poradziła?
W marcu 2022 roku Kasia Cichopek i Marcin Hakiel poinformowali o rozstaniu, rozwiedli się pięć miesięcy później. Wiadomo było już, że celebrytka związała się z Maciejem Kurzajewskim, z którym prowadziła "Pytanie na śniadanie". O swojej miłości, jaką żywi do kolegi z TVP, poinformowała w październiku 2022 roku.
Od tamtej pory unikała wypowiedzi na temat związku. Dopiero teraz, kiedy wraz z Maćkiem przeszła z TVP do Polsatu, postanowiła wypowiedzieć w wywiadzie dla magazynu "Viva!". Nie ukrywa, że był to dla niej trudny okres, przede wszystkim z powodu fali hejtu, który się na nią wylał.
Na szczęście mogła w tym czasie liczyć na swoją rodzinę, w tym dwoje dzieci - 15-letniego Adama i 11-letnią Helenę, owoc jej małżeństwa z Marcinem Hakielem. Na podstawie ustaleń rozwodowych, byli małżonkowie opiekują się synem i córką naprzemiennie. Przez tydzień Adaś i Helenka przebywają u taty, a następny u mamy.
Podstawą mojej egzystencji jest wsparcie bliskich. Po prostu nie zostałam z tym wszystkim sama. Rodzice, brat, jego rodzina zawsze są przy mnie. Na każdym kroku czułam i czuję miłość moich dzieci. Maciek idzie ze mną ramię w ramię, trzyma mnie za rękę i pomaga w każdej sytuacji - wyznała.
W życiu realnym spotkała się z licznymi wyrazami sympatii i powszechną życzliwością. Natomiast w świecie wirtualnym czekała na nią nienawiść i okrucieństwo ze strony komentujących jej związek internautów. Negatywne uwagi odbijały się na jej dzieciach, dlatego starała się mieć je pod stałą ochroną.
Z jednej strony doświadczyłam dużo dobrego, ale z drugiej… to było okrucieństwo, które uderzało w moje dzieci. Zawsze starałam się je chronić. Zazwyczaj nie pokazuję ich zdjęć, a wszystko, co ewentualnie udostępniam w moich social mediach, dzieje się za ich zgodą. Ich "nie" jest dla mnie świętością. Szanuję to w stu procentach.
SPRAWDŹ: Kasia Cichopek o trudnych początkach związku z Kurzajewskim: Mogę być WZOREM dla innych
Mimo to w pewnym momencie doszło do przykrego incydentu, z którym Kasia sobie poradziła.
Nie rozumiem więc, jakim prawem ktoś robił im zdjęcia pod szkołą, w prywatnych okolicznościach i po prostu nękał. Przez pół roku miałam pod oknem paparazziego, chyba jednego, wydelegowanego do śledzenia mnie i mojej rodziny przez całą dobę. Był obecny w moim życiu całe dnie. Cokolwiek bym nie zrobiła, gdziekolwiek bym nie pojechała, on był za mną. Ale ten koszmar szybko ukróciłam, korzystając z narzędzi prawnych, które wszystkim obywatelom przysługują - zapewniła.
Teraz ma pewność, że poradzi sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu.
fot. Instagram/katarzynacichopek
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hipokryzja. Nagle taka świętoszka.
Niech się więcej pokazuje. Niby z zawodu psycholog, ale to już wszystko .
Dajcie jej już spokój, nie macie swojego zycia?
Jeszcze się Cichopek na siłę reklamuje ?????????????