
Choć został skazany podczas środowej rozprawy w sądzie, aktor twierdzi, że jego jego występek nie jest niczym wielkim. Jaką karę otrzymał?
Do incydentu związanego z Jerzym Stuhrem doszło w październiku ubiegłego roku. Wówczas aktor, jadąc swoim samochodem ulicami Krakowa, zahaczył o przejeżdżającego obok niego motocyklistę. Kierowca motocykla ruszył w pogoń za Jerzym Stuhrem i zajechał mu drogę, po czym wezwał policję. Po przebadaniu alkomatem u aktora wykryto 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Według RMF FM Jerzy Stuhr jeszcze w ubiegłym roku przyznał się do winy i wyraził skruchę. Śledczy nie zgodzili się jednak na takie warunki. Do sądu wpłynął akt oskarżenia za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.
Pierwsza rozprawa odbyła się 1 marca. W sądzie pojawił się pełnomocnik aktora, Jerzy Stuhr był nieobecny. Zeznania złożył wcześniej na piśmie.
Wypiłem wino do obiadu, około godz. 13, nie pamiętam, ile wypiłem trzy, może cztery kieliszki białego wina. Około godz. 16 odebrałem telefon od dziennikarza, z którym byłem umówiony, ale sądziłem, że miałem to w planie 18, a nie 17 października. Zdenerwowałem się, ale jestem osobą słowną i nie chciałem odwoływać - wyjaśniał, dodając, że sądził iż do tej pory alkohol zdążył "wyparować".
Podczas rozprawy zapadł wyrok. Jerzy Stuhr otrzymał grzywnę w wysokości 12 tysięcy zł oraz trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Skomentował wyrok słowami:
No wie pani, nic takiego nie zrobiłem. Afera jest straszna... - powiedział dziennikarce "Faktu".
Potrącony motocyklista twierdzi, że cały czas odczuwa bolesne skutki zdarzenia.
Mam paraliż w lewej dłoni, w ostatnich miesiącach funkcjonuję tylko dzięki antydepresantom - wyznał.
Tuż po incydencie Jerzy Stuhr wydał oświadczenie na Facebookowym profilu swojego syna Macieja, w którym postanowił przeprosić i przedstawić swoją wersję wydarzeń.
Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji - twierdził.
ZOBACZ: Tak doszło do potrącenia motocyklisty przez Jerzego S. Mamy WIDEO ze zdarzenia
Na tym jednak nie koniec. Do sądu wpłynął wniosek o ukaranie aktora za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, będąc w stanie nietrzeźwości. Sprawa Jerzego Stuhra będzie więc miała ciąg dalszy.
fot. Instagram, YouTube.com, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie