Reklama

Dominik Abus o śmierci Gabriela Seweryna

04/12/2023 19:52

Rzecznik legnickiego pogotowia stwierdził, że ratownicy nie pomogli Gabrielowi Sewerynowi, bo ten był wobec nich agresywny. Pojawiły się jednak całkowicie odmienne relacje dotyczące ostatnich godzin życia znanego z "Królowych życia" projektanta. Dominik Abus z "Gogglebox" uważa, że Gabriel po prostu prosił o pomoc.

Nie milkną echa związane z zajściami poprzedzającymi śmierć Gabriela Seweryna. Na upublicznionych nagraniach widać, jak projektant płacze, trzyma się za klatkę piersiową, skarży się na ogromny ból i mówi, że zespół znajdującej się nieopodal karetki pogotowia nie chce mu pomóc.

Rzecznik legnickiego pogotowia zapewniał w "Fakcie", że ratownicy nie pomogli pacjentowi, ponieważ zachowywał się agresywnie. Czuli się zagrożeni, wiec wezwali policję.

Karetka była na miejscu. Na miejscu interwencję podjęła policja z uwagi na to, że sam pacjent pan Gabriel, jak i osoby towarzyszące, były agresywne. Łącznie z tym, że grozili zespołowi ratownictwa medycznemu. Nie było odmowy przyjęcia. Zespół był na miejscu i chciał udzielić pomocy, ale z uwagi na agresję i grożenie zespołowi ratownictwa medycznemu przez pacjenta i osoby będące na miejscu, zespół nie podjął czynności. Interwencja policji była z uwagi na to, że zespół czuł się zagrożony z powodu gróźb pacjenta i osób będących na miejscu. Tam prawdopodobnie było kilka osób.

Sprawa została zgłoszona do prokuratury przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który na Facebooku przedstawił odmienną wersję wydarzeń od tej zaprezentowanej przez rzecznika pogotowia.

Mężczyzna przed śmiercią płakał błagając o pomoc - ratownicy kazali mu jechać sobie do szpitala taksówką. Mężczyzna wezwał wczoraj karetkę pogotowia, skarżył się na piekący ból w klatce piersiowej i uczucie duszenia się. Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce uznali, że histeryzuje. Odmówili mu pomocy i powiedzieli, że może sobie pojechać taksówką do szpitala. Po przyjeździe taksówką do szpitala pacjentowi podawano płyny i podano obserwacji. Kilka chwil późnej u Gabriela doszło do zatrzymania krążenia. Mężczyzna zmarł mimo reanimacji - napisano na Facebooku.

Dominik Abus o śmierci Gabriela Seweryna

Do sprawy odniósł się Dominik Abus z programu "Gogglebox" TTV. Znał osobiście Gabriela Seweryna, ponieważ pracowali w tej samej stacji telewizyjnej. Gabriel był jednym z uczestników serii "Królowe życia". Abus zauważył, że w tym przypadku nie należy mylić agresji z rozpaczliwym wołaniem o pomoc.

ZOBACZ: Ujawniono wstrząsające wideo nagrane przed śmiercią Gabriela Seweryna. Potem "ukląkł i prosił"

Znałem go osobiście, z racji na to, że łączyła nas praca w stacji TTV. Gabriel nie był człowiekiem agresywnym, zapewniam was. W ostatnich godzinach był po prostu człowiekiem błagającym o pomoc. O pomoc, której nie dostał. Po prostu pomyliliście człowieka agresywnego z człowiekiem błagającym o życie. Mam nadzieję, że tam gdzie jesteś teraz, każdy cię rozumie - powiedział w przekazie live na InstaStories.

Poniżej przedstawiamy dwa opublikowane wcześniej nagrania. Każdy może ocenić sam, czy Gabriel Seweryn jest agresywny, czy domaga się, aby mu pomóc.

fot. Instagram

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do