
Pojawiły się nowe fakty związane ze zgonem popularnego celebryty, uczestnika serii "Królowe życia" - Gabriela Seweryna. Opublikowano nowe nagranie wideo, na którym widać co zdarzyło się przy karetce pogotowia. Wiadomo również, że pierwszy poproszony o pomoc taksówkarz odmówił kursu do szpitala. Pojawiły się również informacje na temat sekcji zwłok projektanta.
Sprawa śmierci Gabriela Seweryna od kilku dni wzbudza wiele kontrowersji. W sieci pojawiło się nagranie wideo, na którym gwiazdor "Królowych życia" płacze i trzyma się za klatkę piersiową, znajdując się na ulicy przed swoją pracownią. Narzeka, że znajdujący się nieopodal w karetce zespół pogotowia ratunkowego nie chce mu pomóc, a on czuje, że umiera.
Pogotowie, jaki cyrk odstawia. Zamiast mi pomóc, k***a! Zobaczcie, oni tu stoją. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi pomóc. Ja naprawdę umrę. Ja chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy… Naprawdę pokaż mnie, niech zobaczą, że to ja jestem. Tu mnie dusi - mówił w rozpaczy do swojego partnera Kamila, który nagrywał dramatyczną sytuację telefonem komórkowym.
W końcu dotarł do szpitala taksówką. Wcześniej inny kierowca tej samej korporacji, którego auto stało nieopodal, nie zgodził się zabrać Gabriela, ponieważ kurs był już zamówiony przez inną osobę.
Błagał o pomoc. Kiedy pod pracownią pojawiła się taksówka zamówiona przez inną osobę, uklęknął i prosił, żeby kierowca zawiózł go do szpitala. Ten jednak odjechał z inną pasażerką, ale chwilę później na miejscu zjawił się inny samochód z tej korporacji, który odwiózł go do szpitala - przekazał anonimowy świadek całej sytuacji w rozmowie z "Super Expressem".
Trafił na oddział SOR, na którym udzielono mu pomocy. Po dwóch godzinach stan jego zdrowia nagle się pogorszył. Doszło do zatrzymania krążenia. Mimo długotrwałej reanimacji nie udało się przywrócić czynności życiowych.
Wykonano już sekcję zwłok, która jednak nie pozwoliła na ustalenie przyczyn śmierci. Nie stwierdzono natomiast obrażeń ciała. W związku z tym podjęto decyzję o wykonaniu dodatkowych badaniach toksykologicznych zwłok, których wyniki będą znane za dwa tygodnie.
ZOBACZ: Policja przeszukała pracownię Gabriela Seweryna. Ujawniono wstrząsające fakty
Rzecznik pogotowia tłumaczył, że zespół ratowniczy nie pomógł wzywającemu pomocy, bo ten zachowywał się agresywnie. Na miejsce wezwano policję. Teraz ujawniono drugie nagranie wykonane z okna pobliskiego budynku, na którym w pobliżu karetki pogotowia widoczny jest Gabriel Seweryn z jeszcze jedną osobę. Nie wydaje się, aby osoby znajdujące się na nagraniu wykazywały zachowania agresywne. Wideo prezentujemy poniżej.
fot. Instagram/gabriel_seweryn
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A to super partner nagrywał zamiast udzielać pomocy? Chyba powinni się nim zająć przecież karalne jest nie udzielenie pomocy poszkodowanemu.