Reklama

Czy Gabriel Seweryn brał narkotyki

30/11/2023 18:32

Funkcjonariusze wraz z psami tropiącymi wkroczyli do pracowni zmarłego projektanta. Przyjaciółka Gabriela ujawniła przykre fakty z jego życia. Padły słowa o narkotykach, braku pieniędzy i wyprzedawaniu majątku. Jaka jest prawda o jego śmierci?

Gabriel Seweryn zmarł w głogowskim szpitalu we wtorek 28 listopada. Jego śmierć okrywa aura tajemnicy. Więcej jest w tej sprawie pytań niż odpowiedzi. Wiadomo, że odczuwał silne bóle w klatce piersiowej oraz duszności. Zmarł po długiej reanimacji wskutek zatrzymania krążenia. Kilka godzin wcześniej na jego instagramowym profilu ukazało się nagranie live, na którym widać, jak płacze, trzyma się za klatkę piersiową i narzeka, że pogotowie odmówiło udzielenia mu pomocy. Do szpitala musiał dotrzeć taksówką. Rzecznik legnickiego pogotowia potwierdził, że pacjentowi nie udzielono pomocy. Jako powód podał jego rzekome agresywne zachowanie.

Gabriel Seweryn tworzył i sprzedawał futra. Dzień po śmierci celebryty jego pracownię przeszukała policja wraz z psami. Nie wiadomo, czego szukali funkcjonariusze. Policyjni technicy wykonali szereg zdjęć w lokalu. Według portalu myglogow.pl partner Gabriela, Kamil, po zakończeniu przeszukania zerwał umieszczone przez policję taśmy i wszedł do lokalu. Następnie policja ponownie przeszukała pracownię wraz z psem i lokal zaplombowano. Sąsiedzi przekazali, że do mieszkania Gabriela policja przyjeżdżała często z powodu organizowanych tam głośnych imprez.

Czy Gabriel Seweryn brał narkotyki?

Przyjaciółka projektanta w rozmowie z "Faktem" przekazała, że bohater "Królowych życia" popadł w uzależnienie od narkotyków.

Gabryś uważał, że świat jest zły. Jego panaceum na to zło były, niestety, narkotyki. Głównie zażywali metamfetaminę, tzw. piko. W ich mieszkaniu były cały czas imprezy. Bardzo często zmieniali towarzystwo, bo jak ktoś nie brał, to był odsuwany. Często wzywana była tam policja i pogotowie. Gabryś był w dużym nałogu. Na pewno przyczyniło się to do jego śmierci - stwierdziła.

Kiedy odszedł z "Królowych życia" jego biznes futrzarski podupadł. Przestał zarabiać, stracił mieszkanie i ogłosił bankructwo. Aby nie stracić ubezpieczenia, zarejestrował się w urzędzie pracy jako bezrobotny.

Wszyscy przypuszczaliśmy, że tak to się może skończyć. W październiku dzwonił do mnie i płakał. Mówił, że finansowo bardzo źle mu idzie. Mówił, że w Polsce go nie doceniają. Narzekał, że musi oddawać do lombardu wiele rzeczy, żeby przeżyć. Stracił mieszkanie na ul. Wilczej, bo nie płacił za wynajem. Tam mieścił się jego butik i jego mieszkanie. Zalegał z czynszem przeszło rok. Próbowałam go namówić, żeby zmienił branżę, bo futra już się tak dobrze nie sprzedają, ale nie chciał - wyjaśniła przyjaciółka celebryty.

ZOBACZ: Dlaczego pogotowie nie pomogło Gabrielowi Sewerynowi? "Był agresywny" (WIDEO)

Z dolegliwościami zdrowotnymi zmagał się co najmniej od kilku miesięcy. W sierpniu znalazł się w szpitalu z powodu ostrej biegunki. Już wówczas narzekał, że odczuwa "mocne pieczenie w klatce piersiowej". Sprawą jego nagłego zgonu zajęła się prokuratura. Zostanie wykonana sekcja zwłok, aby wyjaśnić przyczynę jego tajemniczej śmierci.

fot. Instagram/gabriel_seweryn

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ender - niezalogowany 2023-11-30 19:33:47

    To wina Jego partnera! Partnerem jest się po to by pomagać sobie nawzajem, a nie pogrążać w nałogu...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paniladna - niezalogowany 2023-12-08 00:01:23

    Tworzyli z Rafałem fajną parę

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • żełeński - niezalogowany 2023-12-10 21:57:08

    do ćpania

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mariolka - niezalogowany 2023-12-15 23:17:50

    Nie wiadomo jak bylo naprawde tylko oni wiedzą a my tylko mozemy gdybac ale nie mamy prawa oskarźać kamila nie jestem jego fankom jestem bardziej za duetem jak byl Gabriel&Rafał ale to Bóg decyduje kiedy my odchodzimy I nie wiem ilu lekarzy by go ratowalo to i tak nic by nie pomoglo swieczka zgasla I koniec .A mama I rodzina zamiast w spokoju przechodzic zalobe to musi zyc w Norwich I czytac bzdury klamstwa oszczerstwa na temat Gabriela dajcie im zyc mu spocząć w spokoju Amen.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do