
Rodzice Daniela martwią się o to, żeby znowu nie narobił sobie problemów. Mama chłopaka cały czas sprawdza, czy wszystko jest w porządku. Danutę niepokoją konkretne sytuacje, do których może dojść.
Daniel Martyniuk to krnąbrny syn Zenka Martyniuka i jego żony Danuty Martyniuk. Chłopak sprawia rodzicom mnóstwo kłopotów i powoduje masę nieprzyjemności. Znany jest z tego, że nadużywał alkoholu oraz narkotyków i spowodował wiele wykroczeń. Przebywał w areszcie i kilkakrotnie zajmował miejsce na sali sądowej. Dużym echem odbił się także jego rozwód z żoną Eweliną, z którą ma córkę.
Rodzice mocno niepokoją się o syna, który na szczęście od jakiegoś czasu nie wywołuje burd. Danusia regularnie sprawdza, co słychać u jej jedynaka. Najbardziej obawia się sytuacji, w których zaprasza do domu kolegów.
Danka wie, że Daniel miewa zmienne nastroje, a jak sięgnie po alkohol i ktoś go w tym czasie zdenerwuje, łatwo wybucha. Stara się wiedzieć, co robi i z kim przebywa. Często dzwoni do niego i sprawdza, czy wszystko jest w porządku. Woli też być w domu jak odwiedzają go koledzy, żeby w razie co odpowiednio wcześnie zareagować - przekazała w rozmowie z "Super Expressem" osoba zaprzyjaźniona z rodziną.
Po rozwodzie z żoną, związał się ze swoją dawną miłością - Faustyną, która w razie potrzeby potrafi na niego wpłynąć. Danuta doskonale zdaje sobie z tego sprawę, jak bardzo pomocna jest obecna partnerka jej syna.
Kiedy Daniel jest u Faustyny, jest spokojniejsza, bo wie, że ta ma na niego dobry wpływ, ale młodzi nie mieszkają razem cały czas.
ZOBACZ: Daniel Martyniuk wywołał burdę w sklepie? "Groził ekspedientce, że poderżnie jej gardło"?
Syn Zenka i Danusi stara się kontrolować i nie sprawiać takich kłopotów jak dawniej. Nie robi jednak tego ze względu na rodziców, ale po prostu obawia się konsekwencji prawnych.
Sam Daniel stara się też nie przynosić wstydu rodzicom, ale miewa gorsze dni. Powstrzymuje się jednak przed wybuchami agresji, bo bardzo nie chce iść do więzienia. Bardzo się boi, że straci wolność. Chce też być okay, żeby za jakiś czas odzyskać prawo jazdy.
Miejmy nadzieję, że wytrwa w swoim postanowieniu.
fot. Facebook.com, Instagram
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie