
W szczególności ma zależeć na tym Katarzynie, która jest osobą mocno wierzącą. Zamierza związać się z Maciejem jako osoba "całkowicie wolna".
Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski postanowili za wszelką cenę unikać publicznego rozgłosu. Z tego powodu nie komentują wypowiedzi Pauliny Smaszcz i praktycznie wcale nie odnoszą się w wywiadach do zamieszania, jakie wywołało ich wspólne październikowe oświadczenie o tym, że są w związku.
Jak doniósł Pudelek, niedawno zakochani polecieli aż do Nowego Jorku. Tam Maciej oświadczył się swojej wybrance. Mieli również wykonaną ślubną sesję fotograficzną. Teraz planują kupić wspólne mieszkanie. Na razie Maciej Kurzajewski mieszka w domu ze swoją mamą, którą pod jego nieobecność odwiedziła Paulina Smaszcz. Nie był z tego zadowolony do tego stopnia, że zgłosił jej najście na policji. Być może dla świętego spokoju wolałby mieszkać z Kasią w innym miejscu.
Powróciły również informacje o tym, że Kasia i Maciek zastanawiają się nad ślubem kościelnym. Najpierw jednak muszą unieważnić swoje poprzednie małżeństwa.
Teraz aktorka gotowa jest pójść krok dalej. Ostatnio Maciej Kurzajewski poprosił ją o rękę, a ona bez wahania powiedziała: tak! Jednak przed nimi długi proces stwierdzenia nieważności poprzedniego małżeństwa - donosi tygodnik "Rewia".
Gwiazda "M jak miłość" jest osobą religijną, czemu dała wyraz podczas pobytu w Izraelu, kiedy pozowała do zdjęć w miejscach świętych dla chrześcijan. Ponoć nie wyobraża sobie nowego życia bez "rozwodu kościelnego".
Kasia chce to zrobić, by związać się z Maciejem jako całkowicie wolna osoba. Jest wierząca, dla niej to bardzo ważne - zapewniła przyjaciółka Cichopek w rozmowie z tygodnikiem.
Zaraz po ogłoszeniu informacji o tym, że są w związku, pojawiły się pierwsze głosy krytyczne. Katolicki tygodnik "Dobry Tydzień" nie krył oburzenia tym faktem.
Pani Cichopek publicznie zadeklarowała życie w nowym związku i opuszczenie małżonka. Takiej postawy nie można pochwalać, trzeba ją zdecydowanie skrytykować i pokazać, że ta droga prowadzi donikąd. Skoro małżeństwo przeżywa kryzys, to trzeba je naprawić, być może właśnie pojechać do Ziemi Świętej, tylko nie z nowym partnerem, a z mężem. I tam poprosić o łaski, by małżeństwo odżyło - stwierdził na łamach pisma Paweł Ozdoba, prezes katolickiego Centrum Życia i Rodziny.
Taki obrót sprawy z pewnością już nie wchodzi w grę.
fot. Instagram/katarzynacichopek, maciejkurzajewski, pytanienasniadanie
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie