
Wbrew pojawiającym się informacjom, Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski wcale razem nie mieszkają. W ich związku nie dzieje się tak dobrze, jak często można przeczytać. W dodatku coraz mocniej obawiają się o utratę pracy w telewizji. Ich przyszłość nie wygląda wesoło.
Temat wielkiej miłości Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego regularnie powraca od października 2022 roku, kiedy to celebrytka ogłosiła, że jest w związku ze swoim kolegą z "Pytania na śniadanie". Wielokrotnie pisano o ich zaręczynach oraz przekładanych planach ślubnych - rzekomo z powodu konfliktu z Pauliną Smaszcz.
W mediach pojawiła się również informacja o tym, że Kasia Cichopek remontuje dom swojego ukochanego w Starej Miłosnej, ponieważ mają tam mieszkać razem wraz z dziećmi. Ku zaskoczeniu wielu osób, przed kilkoma miesiącami Paulina Smaszcz ujawniła, że żadnego remontu nie było. Teraz pojawiło się potwierdzenie tej informacji. Co więcej, podobno Kasia i Maciej cały czas żyją oddzielnie.
Zmienili plany, nie widać, żeby robili jakiś remont. Kasia mieszka z dziećmi w swoim mieszkaniu na Mokotowie, a Maciej wraca do domu w Starej Miłosnej. Trudno mężczyźnie w taki sposób budować relacje z dziećmi partnerki. Ich duet doskonale sprawdzał się na ekranie, ale jeszcze nie miał okazji sprawdzić się w codziennym życiu - przekazał informator serwisu ShowNews.
Tygodnik "Na żywo" doniósł, że w ich relacji pojawiły się poważne problemy.
Atmosfera jest napięta, nie jest tak różowo jak na zdjęciach - twierdzi informator gazety.
Do tego dochodzi niepewna sytuacja w TVP, która może odbić się na zawodowej przyszłości Kasi i Maćka. Nie są lubiani przez część widzów "Pytania na śniadanie", co wyraźnie widać w licznych krytycznych komentarzach na ich temat umieszczanych w mediach społecznościowych. Decydenci programu śniadaniowego już przed kilkoma miesiącami dali do zrozumienia, że przyjdzie pożegnać się z najmniej lubianymi przez widzów prowadzącymi.
Produkcja "Pytania na śniadanie" zawiesiła sobie bardzo wysoko poprzeczkę i dzięki temu wygrywa z konkurencją. Prowadzący muszą być lubiani przez widzów i budzić pozytywne skojarzenia, dlatego co kilka miesięcy są sprawdzani. Telewizja zamówiła właśnie wnikliwe badania popularności par z "Pytania na śniadanie" wśród odbiorców. Blady strach padł na niektórych prowadzących. Inni widzą w tym swoją szansę - przekazała serwisowi Świat Gwiazd osoba z produkcji "Pytania na śniadanie".
Na chwilę obecną, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym pary, zagościła niepewność o ich dalszą przyszłość.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie