
Nie zamierza do starości zabiegać o zainteresowanie fanów na niepewnym rynku muzycznym. Postanowił wynajmować turystom kupioną w Grecji posiadłość, a samemu oddać się pełnemu relaksowi w tym pięknym, słonecznym kraju. Błyskawicznie znaleźli się pierwsi zainteresowani.
Podczas pandemii Robert Gawliński wraz z żoną Moniką przeniósł się na grecki Peloponez. Małżonkowie kupili tam dom i zajęli się uprawą oliwek.
Teraz poszli o krok dalej. Chcąc zapewnić sobie godną starość, postanowili wynajmować swój grecki dom dla turystów.
Chcemy z Monią rozkręcić mały biznes w Grecji. Na razie wynajmujemy swój dom na wakacje, żeby zobaczyć, jakie są oczekiwania gości, nauczyć się organizacji takiej pracy. To fajne wyzwanie, coś zupełnie nowego. Wielu artystów nie myśli o tym, że nie da się grać koncertów do końca życia. Ja na starość zamierzam siedzieć pod oliwką, sączyć zimne greckie wino i maczając chleb w oliwie, patrzeć na morze - opowiadał Robert w rozmowie z "Faktem".
Podczas pandemii małżonkowie przekonali się, jak niepewny jest biznes muzyczny. Koncerty zostały zawieszone na długie miesiące lockdownu, zarobek w tej branży okazał się więc niemożliwy. Robert i Monika myślą o przyszłości i doskonale zdają sobie sprawę, że w Polsce wysokość emerytur jest na ogół niewielka. Postanowili więc zabezpieczyć swoją przyszłość.
Wiadomo, jak wyglądają emerytury w Polsce, więc trzeba mieć coś, co będzie ci dawało godne życie, jak już przestaniemy grać koncerty. Najlepsza praca, to taka, która daje przyjemność. Na razie to oczywiście koncerty, ale myślę, że stworzenie komuś warunków do odpoczynku, dobrej zabawy, pięknych wspomnień z wakacji, może dawać olbrzymią satysfakcję - wyjaśniła Monika Gawlińska.
ZOBACZ: Robert Gawliński bez litości o Edycie Górniak: Co ona mnie obchodzi? Ile miała przebojów?
Koszt wynajmu 100-metrowego domu nazwanego od przeboju Wilków House Of The Blue Sky to 400 euro na dobę. Położony jest w atrakcyjnej górskiej, wiejskiej okolicy. Z okna można podziwiać zachód słońca nad pięknym, greckim morzem. Nic dziwnego, że małżonkowie bardzo szybko zdobyli pierwszych chętnych na wynajem.
Są już chętni, mamy kilka zapytań i pierwszą rezerwację. Pierwszy wynajmujący to Grek z Aten. Nasi fani wiedzą, że to dom Roberta Gawlińskiego i namawiają rodziców, żeby tam pojechać w sierpniu - zapewniła żona piosenkarza.
Jednak cały czas ciągnie wilka do lasu. Robert Gawliński nie porzucił muzyki. Regularnie wraca do Polski, aby grać koncerty, zaś we wrześniu wraz z zespołem Wilki zamierza wydać kolejną płytę.
fot. Instagram/wilki_official, airbnb.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I bardzo dobrze :) przynajmniej jeden nie jęczy że jest pokrzywdzony