Reklama

Robert Karaś miał niebezpieczny wypadek. Opublikowano przerażające zdjęcia

30/06/2021 06:56

Robert Karaś uległ wypadkowi, jadąc na rowerze podczas triathlonu, w którym obecnie bierze udział. Na jego Instagramie pokazano zdjęcie, na którym jest zabierany nieprzytomny z miejsca zdarzenia.

Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś związali się ze sobą w ubiegłym roku. Aktorka jest obecnie w zaawansowanej ciąży. Jej partner to utytułowany triathlonista, rekordzista świata w podwójnym i potrójnym Ironmanie. Po pandemicznej przerwie sportowiec postanowił wziąć udział w odbywających się we Francji zawodach Bretzel Ultra Triathlon. Zamierzał rywalizować w trójboju o dystansie 1000 kilometrów i ustanowić nowy rekord świata.

Nie mogłem pozwolić, by czas pandemii wpłynął w znaczący sposób na moje plany rozwoju. W przypadku sportów wytrzymałościowych opuszczenie treningów powoduje szybki spadek formy, na którą pracuje się latami. Start w zawodach nie jest dla mnie nowym otwarciem, bo nigdy nie przestałem ćwiczyć. Wykorzystałem ten czas najlepiej, jak potrafię i jadę do Francji z dużym apetytem na wygraną. Mój plan to ustanowienie nowego rekordu świata - przekazał w rozmowie z seatmedia.

 

Robert Karaś miał niebezpieczny wypadek

Ultratriathlon miał odbyć się w rozłożeniu na trzy etapy. Uczestnicy mieli przepłynąć 19 km, potem przejechać rowerem 900 km, a następnie pokonać pieszo 211 km. Podczas drugiego etapu w miejscowości Colmar doszło do wypadku. Karaś wypadł z trasy i stracił przytomność.

Niestety na 366 kilometrze odcinka rowerowego, przy prędkości około 40km/h, na nieoświetlonej drodze wyleciałem z trasy. Na szczęście badania w szpitalu wykluczyły poważne urazy i skończyło się na utracie przytomności, mocnym poobijaniu i sportowej złości. Właśnie wróciłem do domu i czytam Wasze komentarze pełne wsparcia. Dziękuję! Walczyłem od początku do końca, chcąc znacząco pobić rekord świata. Wrócę silniejszy. Dziękuję, że byliście dziś ze mną! - przekazał na Instagramie.

Głos zabrała partnerka sportowca, Agnieszka Włodarczyk, która nie kryła oburzenia warunkami podczas zawodów.

Z Waszej strony było mega zawodowstwo, co innego mogę powiedzieć o organizatorze zawodów niestety. Zupełnie tak, jakby robił to pierwszy raz w życiu i nie wiedział, że w nocy na polnej drodze szczególnie, jak leje deszcz nic nie widać! Trasa wąska i wyboista, a i zdarzało się, że traktor z boku wyjechał. Inaczej wyobrażałam sobie warunki, w jakich bije się rekordy świata. O braku jakiejkolwiek karetki, czy pomocy medycznej na miejscu nie wspomnę. Jak dla mnie skandal, ale (sorry za wyrażenie) - walić to!

Lecimy dalej i nie przejmujemy się rzeczami, na które nie mamy wpływu. I tak pokazałeś, że król jest jeden. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Wracaj do nas powolutku, bo tutaj czeka na Ciebie większy challenge - napisała na Instagramie, mając na myśli ich dziecko, które niedługo przyjdzie na świat.

PRZECZYTAJ TEŻ: Agnieszka Włodarczyk jest w ciąży! "Nowy rozdział"

fot. Instagram/robert_karas_teamkaras, agnieszkawlodarczykofficial

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do